Andrzej zamierza komunikować się ze swoją matką tak rzadko, jak to będzie tylko możliwe. Dlaczego? 

Nazywam się Andrzej i mam 24 lata. Ukończyłem studia na uniwersytecie i mam stałą pracę już od ponad roku. Póki co nie mam własnego mieszkania, ba – nie mam nawet własnego pokoju. Żyjemy we trójkę z moją mamą i babcią w małym mieszkaniu. Bardzo mi się nie podoba cała ta sytuacja, ponieważ mam zero prywatności i nigdy nawet nie byłem przez chwilę sam w mieszkaniu, bo ciągle ktoś jest obok. Nieustannie próbują ze mną rozmawiać, szczególnie gdy słucham sobie muzyki, oglądam film lub gram w jakąś grę komputerową. To mnie strasznie denerwuje… 

Moja matka wychowywała mnie sama przez całe życie. Pracuje jako pielęgniarka w szpitalu i niestety, nie ma za dużej pensji i nigdy nie miała. Zapytana o to wszystko ciągle jednak twierdzi, że zawsze żyło się nam wspaniale, że miałem wszystko czego tylko chciałem, a ona doskonale mnie wychowała.

Niestety mam zupełnie inne odczucia i czasami sobie nawet myślę, że nienawidzę jej za to, że mieszkamy wszyscy razem w tym małym mieszkanku. Prawdopodobnie przez to nigdy się nie ożenię, ponieważ nie mogę do domu przyprowadzić żadnej dziewczyny. Moja matka zwykle jest dla nich okropna ponieważ uważa, że na pewno któraś z nich mnie skrzywdzi. Wiem także, że to, iż wychowywała mnie samotnie pozostawiło na mej psychice ślad. Gdzieś przeczytałem, że chłopcy wychowywani tylko przez matkę wyrastają często potem na mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet. Skąd to się bierze? Zwykle z tego, że są strasznie zmęczeni swoimi matkami i faktycznie i coś w tym jest, bo znam wielu takich mężczyzn. Oczywiście mężczyźni sami są temu winni, ale jest w tym także duża wina ich matek, ponieważ nie pozwalają synom żyć tak, jak tego chcą. 

Mężczyźni są winni z kolei dlatego, że nie wyprowadzili się w porę od swoich rodzicielek i nie zaczęli żyć na własną rękę. Na świecie nie ma chyba ani jednego mężczyzny, który mieszkałby z matką i byłby całkowicie szczęśliwy. Wszyscy mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, są niestety w pewien sposób zmuszeni do utrzymywania kontaktu ze swoimi matkami. Rodzicielki mają szczególnie szkodliwy wpływ na swoich synów, gdy ich chłopcy dochodzą do 18 roku życia. Zwykle takie kobiety po prostu niszczą swoich synów psychicznie, co potem zdecydowanie utrudni im życie. Jeśli syn został wychowany przez samotną matkę, to jak najszybciej powinien się usamodzielnić, bo jeśli tak się nie stanie, to w przyszłości bardzo mocno rozczaruje się swoim życiem lub także znienawidzi swoją matkę.

Relacje między matką a synem mogą ewoluować w różne strony i na różne sposoby. Opcja pierwsza: matka i syn będą otwarcie się sprzeczać i często kłócić. Opcja druga: nie ma problemów, między synem a matką jest cicho i spokojnie, ale to tak naprawdę gra pozorów. 

Mężczyźni pokroju “synków mamusi” wydają się spokojni i życzliwi, ale próbując jakoś uciec przed swoją matką nierzadko wydają pieniądze na hazard, alkohol lub narkotyki. Dlatego zwracam się teraz do wszystkich mężczyzn wychowywanych przez samotne matki: jeśli masz ponad dwadzieścia lat, to kontaktuj się ze swoją matką jak najmniej. Wystarczy, że odwiedzisz ją raz w tygodniu. Niech mama poszuka dla siebie męża, a Ty postaraj się o dziewczynę, bo najwyższy czas, abyś wziął się za budowanie swojego życia. Życia, w którym nie będzie miejsca na niekończące się teksty moralizatorskie matki, ciągłej kontroli i krytyki. Będziesz polegać tylko na sobie, nauczysz się podejmować samodzielnie decyzje i ponosić za nie odpowiedzialność. To Cię uszczęśliwi, zresztą – nie tylko Ciebie.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Andrzej zamierza komunikować się ze swoją matką tak rzadko, jak to będzie tylko możliwe. Dlaczego?