– Ola, jestem zrozpaczona, nie wiem, co robić.
– Co się stało?
– Ta kobieta przywiozła dzieci i pojechała na wakacje. Na całe lato. Wyobrażasz sobie?
– Kto?
– Ola, jak to kto! Była żona Leszka przywiozła dzieci, mówiąc, że musi wyjechać do pracy. Ale ja w to nie wierzę. Słyszałam, że kupiła bilet na wakacje. Pewnie znalazła sobie nowego faceta, więc dzieci jej przeszkadzają. Trzy miesiące, Ola, trzy miesiące! Nie mogę się z nimi dogadać nawet przez trzy dni.
– Dominika, uspokój się. To tylko dzieci.
– Nie, to nie są tylko dzieci. To bomba zegarowa w moim domu. Oni są niebezpieczni. Zrobią krzywdę mojemu dziecku.
– Daj spokój, Dominika. Twoje dziecko nie ma nawet roku. Jak mogliby być tacy podli? Pewnie nawet nie zwracają na niego uwagi.
– Celowo krzyczą, żeby dziecko nie mogło spać.
– To tylko dzieci…
– Nie! Ich matka nastawia ich przeciwko mnie. Wyśmiewają się ze mnie, kiedy Leszek jest w pracy, a wieczorem wylewają krokodyle łzy, jakbym to ja ich krzywdziła.
– Dominika, ale wiedziałaś, że Leszek ma dzieci. Zajmuje się nimi jak każdy przyzwoity człowiek.
– Naprawdę? Nie ma go cały dzień w domu. Te dzieci zostały mi podrzucone. Agata również poinstruowała Leszka, by przygotował wyprawkę dla dzieci do szkoły. A alimenty nadal idą na jej kartę. Czy to normalne? Dlaczego on jej na to pozwala?
– Nie wiem. Jego musisz o to zapytać.
– Już zapomniał jak pracował w fabryce i miał wypadek. Lekarze już nie wierzyli, że wyzdrowieje. Więc ona dała sobie z nim spokój i zaczęła zmieniać mężczyzn jak rękawiczki. Nawet nie jestem pewna, co to za mężczyzna. Po takiej kobiecie można spodziewać się wszystkiego.
– Przestań…
– Jesteś moim przyjacielem czy czyim? Wezwałam cię po wsparcie, a ty co robisz?
– Próbuję ci wytłumaczyć, że nie możesz stawiać męża w kącie. To są jego dzieci. Czy ci się to podoba, czy nie, będziesz musiała jakoś z nimi żyć. Albo pozwól mu doprowadzić swoją byłą żonę do rozsądku, albo odejdź.
– Nie jestem ich nianią. To wszystko!