Byłam już na wielu randkach, ale doszłam do wniosku, że najlepsze są przypadkowe znajomości

Kilka lat temu skończyłam trzydziestkę, dotychczas żyłam bez presji, spełniałam się zawodowo i towarzysko, chodziłam też czasem na randki, jednak zupełnie bez większych nadziei na coś poważnego. Po obronie magisterki założyłam sobie, że kolejne sześć może osiem lat poświęcę na budowanie kariery i spełnianie marzeń, a potem się zobaczy, może zapragnę mieć męża i gromadkę dzieci. No i błyskawicznie minęło te osiem lat, potem dziesięć… Mam własne mieszkanie, dochodowy biznes i sporą działkę nad jeziorem.

Mogłoby się wydawać, że mam wszystko i powinnam być szczęśliwa, jednak brakuje mi człowieka, na którym mogłabym polegać, który dbałby o mnie i z którym mogłabym założyć rodzinę. Chciałabym mieć do kogo wracać po ciężkim dniu w pracy, mieć z kim jeść śniadanie w weekend i z kim pojechać na wakacje. Mam wrażenie, że wszyscy wartościowi mężczyźni dawno są zajęci, a na domiar mojego przygnębienia rodzice zaczęli wypytywać o przyszłego zięcia… Mama coraz częściej mówi również o wnukach. No cóż, nie pozostało mi nic innego jak zintensyfikować działania i założyłam konto premium na znanym portalu randkowym. W ciągu pół roku byłam na większej ilości randek niż przez ostatnie trzy lata, jednak znowu nie znalazłam nikogo dla siebie.

Spotykam albo desperatów, albo zakochanych w sobie narcyzów, którzy intelektualnie nie reprezentują sobą za wiele. Żaden nie zapytał co lubię ani o czym marzę, pytali głownie o rzeczy przyziemne – jakim samochodem jeżdżę, czy w jakiej branży pracuję. Moim zdaniem nie są to pytania odpowiednie na pierwsze spotkanie, nie wydaje mi się, żeby którykolwiek z nich chciał budować długotrwałą relację. Nie poczułam, żeby chcieli mnie poznawać, za to bardzo chętnie obejrzeliby moją sypialnię.

Doszłam do wniosku, że randki z portalu internetowego nie są sposobem na miłość, bo ta pojawia się znienacka, nie można tego zaplanować. Chciałabym wreszcie poczuć te słynne motyle w brzuchu i prawdziwie się zakochać. Postanowiłam więc poczekać i nie szukać partnera na siłę, metodą prób i błędów. Jeśli ktoś jest mi pisany, to na pewno gdzieś się odnajdziemy. Mam tylko nadzieję, że nie jest dla mnie za późno.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Byłam już na wielu randkach, ale doszłam do wniosku, że najlepsze są przypadkowe znajomości