Jak pokłóciłem się z rodziną żony

Na początku rodzina mojej żony traktowała mnie normalnie i miałem wrażenie, że relacje między nami są ciepłe. Niestety, ostatnio wszystko się zmieniło i częściowo jest to także moja wina.

Rodzice żony mieli taki zwyczaj, że za każdym razem, kiedy się widzieliśmy, dawali mi mały prezent. Były to na przykład owoce, warzywa czy proste dania, ponieważ wiedzą, co lubię jeść. Ostatni raz dostałem od nich cały koszyk gruszek. 

Na początku wydawałem się im idealnym mężem dla ich córeczki, tym bardziej, że widzieli, iż dbam o zdrowie i opiekuję się ich Wioletką,z a co niejednokrotnie mi dziękowali. Między nami nigdy nie doszło nawet do najmniejszego spięcia. 

Oni sami w sobie też nie są źli, ale wkurzało mnie ich zachowanie i jakiś drobiazgi, które wyprowadzały mnie z równowagi. Przykładem takiego zachowania było to, że często zadawali bardzo dziwne pytania, które wprawiały mnie wręcz w zakłopotanie i brzmiały tak, jakby chcieli mi nimi dopiec, chociaż pewnie to tylko moje wrażenie, które do dzisiaj nie wiem, z czego wynikało.  

Pewnego dnia będąc u rodziców żony, zadzwoniła moja mama. Opowiadałem jej trochę o teściach i nie chciałem, aby podsłuchali moją rozmowę, dlatego wyszedłem za ogrodzenie. Bardzo emocjonalnie opowiadałem o teściach i to tak bardzo, że nawet nie zwróciłem uwagi na to, jak głośno mówię. Niestety, teściowie wszystko usłyszeli i teraz jestem ich wrogiem numer jeden. Nie bardzo wiem, jak teraz mogę to naprawić. Może ktoś może podsunąć mi jakąś radę?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Jak pokłóciłem się z rodziną żony