„Jeszcze jedna gęba…” – powiedziała mama

„Jeszcze jedna gęba…” – powiedziała mamaKiedy powiedziałam mamie, że jestem w ciąży, najpierw zaproponowała mi aborcję, ale kiedy dowiedziała się, że dziecko ma już trzy miesiące i to będzie chłopiec, tylko westchnęła: „jeszcze jedna gęba do wykarmienia… No cóż, przynajmniej będzie jakaś różnorodność w tym babskim królestwie”.

Skończyłam wtedy dopiero co szkołę i zaraz po tym pojawiło się na raz kilka problemów. Ojciec dziecka zostawił mnie, gdy tylko powiedziałam mu o ciąży. Był studentem i poznaliśmy się na uroczystościach związanych z rocznicą założenia mojego miasta. Zupełnie przypadkowo zauważyliśmy siebie nawzajem w tłumie. Sebastian dbał o mnie – może to dlatego, że był o cztery lata ode mnie starszy. Ogólnie rzecz biorąc wydawał się być ideałem mężczyznyą na którego czekałam. Okazał się być dość doświadczonym mężczyzną i mimo tego, że moja mama mówiła mi, że nie mogę mu ufać, to dążyłam do kontaktu z nim. 

Żyjemy razem w trójkę – mama, ja i siostra. Z siostrą nie mamy tego samego ojca – mama po prostu nie miała jakoś szczęścia w życiu… Trudno jej było nas wychowywać, ale mama próbowała, łapiąc różne prace dorywcze, aby zapewnić nam odpowiedni poziom życia. Nawet nie wiem, kiedy spała, czy udawało jej się na to znaleźć czas. Często nawet w środku nocy mama wychodziła do pracy, pozostawiając mnie pod opieką starszej siostry.

Stało się coś, przed czym ostrzegała mnie mama. Kiedy Sebastian dostał to, czego chciał, to natychmiast zniknął, przestał odbierać telefony i usunął mnie z ze znajomych na portalu społecznościowym. Przez jakiś czas nie wierzyłam, że mógł mnie tak po prostu porzucić – mnie i nasze nienarodzone dziecko, ale czas mijał, a „tata” się nie pojawiał.

Mama widząc, że wciąż czekam, usiadła obok mnie i powiedziała:

– Zapomnij o nim, pewnie masz takiego samego pecha jak ja!

Razem trochę płakałyśmy, a potem zaczęłyśmy wymyślać imię dla mojego syna. Postanowiliśmy nazwać go Tadeusz…

Pozostałe miesiące ciąży minęły bez problemów i urodziłam w terminie zdrowe dziecko. Dzięki wsparciu mojej matki udało mi się pokonać wszystkie trudności i teraz mogę obserwować, jak cudowny Tadeusz rośnie jak na drożdżach. Siostry też mi pomagają – syn uwielbia bawić się z moją siostrą Darią.

Mam nadzieję, że kiedyś poznam prawdziwego mężczyznę, o którym zawsze marzyłam.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

„Jeszcze jedna gęba…” – powiedziała mama