Kiedy powiedziałam mężowi, że chcę adoptować jego nieślubne dziecko, powiedział coś, co sprawiło, że włosy stanęły mi dęba.

Podejrzewałam, a raczej wiedziałam, że mój mąż zdradza mnie z młodą sąsiadką, ale udawałam głupią. Nie robiłam scen, choć byłam bardzo zazdrosna. Było mi przykro. Cierpiałam, ale nie okazywałam tego.

Kochanka zaszła w ciążę z moim mężem i urodziła mu syna. Jednak po porodzie porzuciła dziecko i oddała chłopca do domu dziecka. Po jakimś czasie miała wypadek i nie dało się jej uratować. Żal mi było tego dziecka.

Oczywiście mój mąż wszystkiemu zaprzeczał i mówił, że to nie jego dziecko, że między nim a sąsiadką nic nie było. Ale ja wiedziałam wszystko. Wszyscy sąsiedzi też wiedzieli. Nie zamierzałam się rozwodzić, nie chciałam niszczyć rodziny. Nie chciałam zostawić moich dzieci bez ojca. Sama wychowałam się w domu dziecka i doskonale wiem, co czuje dziecko w zimnych murach tej instytucji.

Kiedyś powiedziałam mężowi, że zdecydowałam się na adopcję jego dziecka. Mój mąż był wściekły, powiedział, że się nie zgadza, że nigdy nie przyjmie tego dziecka do swojego domu. Ale ja byłam zdeterminowana i nie słuchałam go.

Złożyłam wniosek o adopcję. Proces był bardzo długi, ale udało się. Mój pomysł został potępiony przez wielu ludzi, bo uważali, że to głupi pomysł, żeby robić coś wbrew woli tak potężnego człowieka. Przez cały czas moi przyjaciele namawiali mnie, żebym tego nie robiła. Mówili, że to zły krok, że to szaleństwo wychowywać nieślubnego syna męża i myśleli, że zwariowałam, że straciłam rozum.

Nie mieli pojęcia, jak to dziecko było nieszczęśliwe w domu dziecka. Wierzyłam, że to dziecko wniesie szczęście do naszego domu. Nieważne, jak bardzo mój mąż będzie się sprzeciwiał, on pokocha to dziecko. Nie każda kobieta zdecydowałaby się na taki krok: sprowadzić do domu syna swojego męża i kochać go jak własne dziecko. Jestem pewna, że wszystko się ułoży.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Kiedy powiedziałam mężowi, że chcę adoptować jego nieślubne dziecko, powiedział coś, co sprawiło, że włosy stanęły mi dęba.