Kostium wykonany przez tatę

Mój syn ma doskonałą pamięć, a nauczyciele to wykorzystają i dają mu wierszyki do nauczenia na różne, szkolne uroczystości zwykle na dzień przed nimi. Nie martwią się więc tym, że jakieś dziecko może zachorować i zepsuje cały plan wydarzeń bo wiedzą, że mój syn w godzinę nauczy się całego wiersza. 

W tym roku dostał rolę ogórka – dowiedziałam się o tym, gdy wróciłam z pracy. Kupiłam mu na szybko drogi, zielony t-shirt i różnego rodzaju tkaniny w zielonej tonacji. Wróciłam do domu, wymyśliłam na szybko projekt, który miał się składać dodatkowo z zielonego kartonu i drutu, a potem rzuciłam się w kierunku maszyny, by uszyć szorty.

Nazajutrz syna do szkoły miał zaprowadzić ojciec. Ponieważ nie byłby w stanie domyśleć się, jak ubrać dziecka, to napisałam mu szczegółową instrukcję. Wyjaśniłam mu, jak złożyć maskę ogórka i przygotowałam odpowiednio wszystkie rzeczy.

Jeszcze tego samego dnia przed południem zadzwoniła do mnie zapłakana nauczycielka mówiąc, że “Rudobrody”, czyli główna postać w przedstawieniu stoi pod znakiem zapytania, ponieważ chłopczyk mający go grać zachorował, więc to mój syn musi przejąć tę rolę. Kiedy zapytałam ją, co z kostiumem, to odłożyła słuchawkę. Czy Rudobrody może być zielony? Odpowiedź była jasna!

Zadzwoniłam do męża i poinformowałam go o całej sytuacji. Mężczyzna był zachwycony zmianą planów i poinformował mnie, że sam sobie ze wszystkim poradzi tym bardziej, że postanowiło mu pomóc dwóch przyjaciół, którzy na co dzień zajmowali się pracą na oddziale chirurgii, więc na pewno poradzą sobie z tym zadaniem. 

Moja intuicja w tamtym momencie mnie po prostu zawiodła – jak gdyby nigdy nic wróciłam do pracy na swoim oddziale w szpitalu. Potem zadzwoniłam do męża, ale to syn odebrał telefon i powiedział, że był w sklepie po białą koszulkę, tata wycina coś z żółtego kartonu, a wujek Władek robi coś w kuchni i tym jego działaniom towarzyszy głośny śmiech wujka Grześka. 

Godzinę później syn poinformował mnie, że idzie spać, tata ma czkawkę, wujek Władek – rysuje twarz na kartonowej masce, a wujek Grzesiek szuka słoika z ogórkami kiszonymi.

O północy chłopiec powiedział, że kostium jest prawie gotowy, ale jest kilka… usterek. Asystenci poszli spać, a on pozostał z tym sam. Syn wymieniał defekty:

Wujek Władek przypadkowo narysował krzywo twarz na kartonie, a kiedy próbował uratować to arcydzieło, to rozerwał i karton i koszulkę, do którego była przytwierdzona sztuczna twarz. Aby uratować kostium, musiał przyszyć go do zielonej koszulki za pomocą medycznego jedwabiu. Mimo tego zapewniali mnie, że wszystko wyszło świetnie, nawet uśmiech na masce, chociaż dwa zęby były zrobione z żółtego, a nie białego papieru.

Mąż zapewnił mnie, że mogę być całkowicie spokojna i nie martwić się o nic. Mój ukochany synek opowiadał mi tę historię, kiedy jego pomocnicy głośno chrapali zmęczeni ciężką pracą. Wtedy wątpliwości napadły mnie ze zdwojoną siłą.

Poprosiłam kierownika oddziału o to, aby wcześniej wypuścił mnie do domu bo czułam, że coś jest nie tak. Na przedstawienie w szkole spóźniłam się tylko 15 minut, ale tego śmiechu, który dobiegał z auli nigdy nie zapomnę. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam, jak Rudobrody próbuje wykonać skok.

Ogromny, żółty i nieforemny strój kończył się prawie przy kostce mojego syna, a kolor stroju sprawiał, że od patrzenia na niego oczy rozbiegały się w każdą stronę. Szwy z medycznego jedwabiu przypominały zmarszczki, co miało świadczyć o życiowej mądrości i trudnym życiu. Brakowało tylko tych nieszczęsnych dwóch przednich zębów, które niby miały być zrobione z żółtego kartonu.

Rudobrody przypominał bardziej recydywistę uzależnionego od alkoholu niż bohatera wiersza. Z jakiegoś powodu tata postanowił również założyć mu czapkę od stroju ogórka, co miało niby uzupełniać cały strój. 

Potem syn zaczął recytować swój wiersz: „gdzie jeszcze można poznać takiego bohatera?”.

Sala po tych słowach płakała ze śmiechu, a wychowawczyni opuściła aulę.

 

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Kostium wykonany przez tatę