Mam dosyć szukania sobie pary, może problem sam się rozwiąże, jak u innych ludzi. Przypadkiem spotkałem kolegę ze szkolnych lat a on, dowiedziawszy się, że jestem singlem, wpadł na pomysł, by umówić mnie ze swoją pracownicą. I po co zgodziłem się na tą randkę?

Mam dosyć szukania sobie pary, może problem sam się rozwiąże, jak u innych ludzi. Przypadkiem spotkałem kolegę ze szkolnych lat a on, dowiedziawszy się, że jestem singlem, wpadł na pomysł, by umówić mnie ze swoją pracownicą. I po co zgodziłem się na tą randkę?

Byłem na randce w ciemno, prawdopodobnie najbardziej nieudanej w moim życiu. W sumie sporo takich randek w życiu przeżyłem ale po tym ostatnim razie nie sądzę, żeby w ogóle warto było na takie chodzić. Miłość sama przyjdzie a szukanie jej w sieci i przez znajomych jest głupie, w dodatku najczęściej kończy się nieudanym wieczorem.

Dziewczyna była współpracowniczką mojego byłego kolegi z klasy. Wychwalał ją, nazywał prawdziwą pięknością. Mam specyficzny gust i nie uzależniam znajomości od dobrego wyglądu, więc dziewczyna nie mogła mnie zachwycić pięknem od pierwszych sekund. Jak się okazało, nie było w niej nic więcej, co mogłoby mnie zaskoczyć.

Ola była bardzo arogancka, od początku spotkania mówiła tylko o sobie i na wszystkie możliwe sposoby dawała do zrozumienia, że zmarzła i powinienem jej zaproponować coś do picia. Pospacerowaliśmy jeszcze pół godziny a później poszliśmy do kawiarni. W pobliżu nie było żadnych tańszych lokali ale ponieważ dziewczyna cały czas narzekała na zimno, postanowiłem przepłacić w droższej kawiarni. A ona oprócz kawy zamówiła sobie jedzenie i desery. Nie byłem przygotowany na wydanie takiej kwoty na pierwszej randce! Czyli ona jeszcze nic nie jadła?!

Nie byłem zadowolony z takiego obrotu sprawy a na dodatek przez cały czas słuchałem tylko, jak ona wychwala swoją osobę. Jestem pewien, że pod koniec randki nie byłaby w stanie powiedzieć nic na mój temat. A na koniec pomyliła imię, nazywając nie „Markiem”, ale”Czarkiem”.

Ogólnie rzecz biorąc, kiepska randka. A znalezienie kogoś godnego uwagi na takich randkach w ciemno jest jak znalezienie igły w stogu siana. Myślę sobie, że zrobię przerwę w poszukiwaniach i może zdam się na los. Może miłość sama mnie znajdzie.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Mam dosyć szukania sobie pary, może problem sam się rozwiąże, jak u innych ludzi. Przypadkiem spotkałem kolegę ze szkolnych lat a on, dowiedziawszy się, że jestem singlem, wpadł na pomysł, by umówić mnie ze swoją pracownicą. I po co zgodziłem się na tą randkę?