Żona mojego brata złożyła pozew o rozwód, a moja mama jest na mnie zła, bo nie oddałam im swojego mieszkania. W zeszłym roku moja mama sprzedała mieszkanie mojej babci, a pieniądze podzieliła między mnie i brata. Wraz z mężem wzięliśmy kredyt na zakup kawalerki, a mój brat z żoną postanowili kupić dom. My zaciskaliśmy pasa, żeby jak najszybciej spłacić zadłużenie, bo było dla nas jasne, że w momencie pojawienia się dzieci będziemy potrzebowali czegoś większego.
Panowaliśmy zakup dwu- lub nawet trzypokojowego mieszkania, a kawalerkę chcieliśmy wynajmować. Spłacanie kredytu szło nam całkiem sprawnie, obecnie mieszkamy w trzypokojowym apartamencie, a z wynajmu poprzedniego mieszkania mamy dodatkowy dochód.
Mój brat do tej pory nie kupił nawet mieszkania. Wraz żoną trwonią pieniądze na nowe telefony i drogie wycieczki, nie myślą o przyszłości. Bawili się świetnie, aż skończyły im się pieniądze. Finalnie zostali bez dachu nad głową. Wcześniej wynajmowali mieszkanie i oboje mieli dobrą pracę. Jednak mój brat został zwolniony, a potem okazało się, że jego żona jest w ciąży. Brat na szybko podjął się nowej pracy, ale nie dostawał zbyt dużo pieniędzy. Nie było ich stać na życie, więc zamieszkali z moją matką w jej mieszkaniu. Mama, mimo możliwości lokalowych, nie była gotowa ich przyjąć, ale nie mogła odmówić w takiej sytuacji. Mieszkali pod jednym około pół roku, ale kobiety się nie dogadywały. W konsekwencji małżeństwo zamieszkało z teściami.
Tam jednak też nie zostali długo, bo tym razem to mój brat nie dogadał się z teściową.
Wtedy mój brat znalazł wyjście. Dowiedział się, że mam mieszkanie na wynajem i uznał, że powinnam pozwolić mu tam zamieszkać z jego żoną. Moja mama poparła ten pomysł, powiedziała, że muszę pomóc, bo to mój brat. Odmówiłam. Kilka tygodni później zadzwoniła do mnie matka i zimnym tonem oznajmiła mi, że mój brat i jego żona rozstali się. Teraz ani mama, ani brat nie chcą się do mnie odzywać, wpędzają mnie w poczucie winy. Ale prawda jest taka, że mój brat i jego żona to bezmyślni ludzie, którzy nie potrafili zadbać o swoją przyszłość.