Mąż Zosi wydziela jej pieniądze a na swoją matkę i siostry nie skąpi grosza. Rozwód wisi w powietrzu.

Zosia siedzi z przyjaciółką i skarży się na męża.

– Wyobraź sobie, że proszę go, żeby mi dał pieniądze na owoce dla córki a on mi daje pięć złotych! I co ja mam za to kupić? Jabłko? A minę miał taką, jakby mi pół wypłaty oddał.

– Może ma jakieś problemy z pieniędzmi? – spekulowała Bożena. – pomyślałaś o tym? Może boi się, że straci pracę? W dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe.

– Jakie trudności?! Wiesz co dał swojej siostrze kilka miesięcy temu w prezencie ślubnym? Jak większość gości postanowiliśmy dać młodym kopertę z pieniędzmi. Michał nie powiedział mi jaką sumę włożył ale kopertę kazał schować w mojej torebce. Ciekawość mnie zżerała, więc poszłam do toalety i otworzyłam kopertę. – opowiada Zosia.

– Niech zgadnę. Było tysiąc złotych? – zgadywała Bożena.

– Chciałabym! Jak zobaczyłam kasę to prawie zemdlałam! Włożył dziesięć tysięcy. Wyjęłam osiem. Uważam, że dwa tysiące to i tak hojny prezent. – odparła Zosia.

– I nie wydało się? – spytała z zaciekawieniem koleżanka.

– Młodzi zebrali wszystkie koperty i nie wiedzieli, która jest od kogo. Michał nie podpisał naszej koperty. Był jednak bardzo zaskoczony, że nikt nie podziękował za tak dużą sumę. Nie usłyszał żadnej pochwały ani od mamy ani od siostry. – mówiła Zosia.

– U Ciebie naprawdę jest tak źle z kasą? Nie powinno być tak, że nie masz ani grosza własnych pieniędzy. – powiedziała Bożena.

– Jestem głupia. Rzuciłam pracę jeszcze zanim dowiedziałam się o ciąży. Później oczywiście nikt mnie nie chciał zatrudnić i zostałam z niczym. Mąż ubezpieczył mnie i córkę u siebie w pracy. Wziął też kredyt, kiedy siedziałam w domu z dzieckiem. Nic nie wiedziałam, myślałam, że bez mojej zgody nic mu nie dadzą. Później oszczędzał, żeby wszystko szybko oddać. – tłumaczyła Zosia. – Dopiero niedawno dowiedziałam się, że kredyt można wziąć online, bez zgody małżonka.

– Nie jesteś głupia. Daj spokój, w końcu wszystko się ułoży. Nie zauważyłaś przed ślubem, że Michał jest skąpy? – zapytała przyjaciółka. – Moim zdaniem nie był. Mam wrażenie, że często dawał Ci drogie prezenty.

– Michał nie jest skąpy jeśli chodzi o jego rodzinę. To dla mnie i córki jest chytry. My nie potrzebujemy zabawek, nowych mebli czy ubrań. To matkę i siostry obdarowuje drogimi prezentami. – odrzekła Zosia.

– Chcesz się z nim rozwieść? – zapytała Bożena.

– Sama nie wiem. Moja koleżanka miała podobną sytuację. Musiała prawie że na kolanach błagać męża o pieniądze. Rozwiodła się, później znowu wyszła za mąż. Miała już jedno dziecko z poprzednim mężem. Nowy też chciał mieć dziecko ale ona się bała, że sytuacja się powtórzy. – opowiadała

– W takim razie poczekaj jeszcze, a najlepiej porozmawiaj szczerze z Michałem, może coś zrozumie. – poradziła Bożena.

A Wy jak myślicie, co powinna zrobić Zosia?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Mąż Zosi wydziela jej pieniądze a na swoją matkę i siostry nie skąpi grosza. Rozwód wisi w powietrzu.