Moja siostra nie pracuje, a jej mąż utrzymuje całą rodzinę. Ich sytuacja finansowa jest skromna, a pieniędzy ciągle brakuje.
Po ukończeniu studiów dostałam pracę w dobrej firmie i całkiem nieźle zarabiam. Mój mąż również pracuje i ma dobrą pensję. Finansowo jest o wiele łatwiej, gdy oboje pracujemy. Oczywiście nie uważam, że mamy dużo pieniędzy, ale możemy sobie pozwolić na korzystanie z życia.
Ponieważ wiedziałam, że moja siostra nie pracuje, starałam się jej pomóc w utrzymaniu dzieci. Często kupowałam im ubrania, zabawki i inne rzeczy. Dobrze, że mamy dzieci w tym samym wieku. Kiedy kupowałam ubrania dla moich dzieci, wybierałam takie same rzeczy dla moich siostrzeńców. Starałam się, aby dzieci wyglądały tak samo dobrze.
Kilka tygodni temu poszłam na targ i kupiłam moim dzieciom rękawiczki i czapki. Wzięłam dokładnie takie same rzeczy dla moich siostrzeńców.
Odwiedziliśmy moją siostrę i podarowaliśmy jej dzieciom nowe ubrania. Siostra zauważyła, że moja córka ma nowy płaszcz zimowy i pochwaliła jej nowe ubranie.
„Co za wspaniały płaszcz. Z kolei moja Nina ma stary płaszcz, który nosi od dwóch lat. Nadszedł czas, aby kupić dziecku nowy płaszcz zimowy”.
Nie zwróciłam uwagi na te słowa, ale wieczorem mój mąż zaczął o tym mówić. Powiedział, że moja siostra stała się dość bezczelna. Dosłownie żąda, abyśmy ubierali jej dzieci.
Powiedziałam, że to nieprawda, a moja siostra po prostu zastanawia się nad ubraniem dzieci na zimę.
Jednak następnego dnia zadzwoniła moja siostra i już mówiła co innego:
„Kiedy zamierzasz kupić mojej Ninie płaszcz zimowy lub kurtkę? Czy nie widzisz, że nie ma się w co ubrać?”
„Siostro, zawsze kupuję wszystko dla twoich dzieci. A może uważasz, że muszę ich całkowicie finansować?”
Moja siostra zaczęła mówić do mnie pretensjonalnym tonem, więc po prostu rozłączyłam się.
Mój współmałżonek był świadkiem tej rozmowy i był przekonany, że ma rację co do mojej siostry.
W noc sylwestrową doszło do poważnej kłótni między moją siostrą a mną.
W prezencie kupiłam swoim i jej dzieciom zestawy kreatywne. Były tam farby, nici, zabawkowe gadżety i wiele innych ciekawych rzeczy. Dodatkowo kupiłam moim dzieciom lalkę i misia za dobre wyniki w szkole.
Kiedy moja siostra zobaczyła zabawki dla moich dzieci, wybuchnęła gniewem.
„Kupiła takie drogie zabawki dla swoich dzieci, a nam jakieś nędzne zestawy artystyczne?”
„Wzięłam takie same zestawy dla moich dzieci. Nie podoba ci się? Nie musisz! A zabawki były dodatkowym prezentem za dobre oceny”.
Moja siostra ubrała się, zabrała prezenty dla dzieci i wyszła. Wkrótce dowiedziałam się, że powiedziała wszystkim swoim krewnym, że ja i mój małżonek jesteśmy zepsuci przez pieniądze.