Natalia nagle pojawiła się w drzwiach. Stało się jasne – nie spała całą noc

Oskar nigdzie się nie spieszył. Dzień był piękny, a słońce ogrzewało wszystko letnimi promieniami. Usiadł więc na ławce w cieniu klony, a potem przymknął oczy i tak przez kilka minut. Minął jego dzień w pracy i w końcu mógł się zrelaksować w ciszy i spokoju. Wyobrażał sobie weekend, który właśnie się rozpoczynał i myślami spacerował już po mieście oraz odwiedzał okoliczne kawiarnie. Miał zresztą swoją ulubioną – najbardziej podobała mu się przytulna kawiarnia o nazwie „Lotos”, ponieważ można tam było smacznie zjeść, nie była daleko, a na jedzenie czy kawę nie trzeba było długo czekać. Jeśli akurat chciało się zjeść poza lokalem, nie było problemu, bo pakowano posiłki także na wynos.

Od myśli odwrócił go lekki szelest. Otwierając trochę oczy zobaczył, jak obok jego ławki przechodzi młoda kobieta z wózkiem. Usiadła obok niego i natychmiast wyjęła telefon – w tym momencie reszta świata przestała ją już interesować. Mężczyzna dyskretnie przyglądał się jej z boku. Była bardzo młoda – nie określiłby jej nawet jako kobietę, bo to była raczej nastolatka. Macierzyństwo nie sprawiło, że jej figura się zaokrągiła, była wysoka, chuda i z długimi, blond włosami.

Dziecko było w wózku i nagle zaczęło płakać, a jego matka nie zareagowała natychmiast. Widać było, że to, co było w telefonie interesowało ją bardziej niż dziecko. Niechętnie wstała, znalazła zgubiony smoczek i dała dziecku. „Na pewno temu maleństwu chce mu pić, przecież jest bardzo ciepło … „, pomyślał mężczyzna. Nim jednak zdążył w całości skończyć swoją myśl, nagle zaczął padać deszcz, a czarna chmura z niebywała prędkością zakryła całe słoneczne niebo. Potem na niebie równie nagle pojawiła się błyskawica, a następnie rozbrzmiał grzmot. Ani Oskar, ani kobieta z dzieckiem nie mieli parasola. Dziewczyna była zdezorientowana i nie wiedziała, co robić:

– Chodź, pobiegniemy na przystanek, tam schronimy się przed deszczem! – krzyknął, wziął jej wózek i pobiegł w stronę wyjścia z parku. Do przystanku było nie dalej niż 50 metrów, mimo tego zmokli do suchej nitki. Dziecko ciągle płakało, najwyraźniej będąc przerażone grzmotami. Matka wzięła ją w ramiona i wtedy chłopak zauważył, że to była dziewczynka, która miała nie więcej niż cztery miesiące. Wszystkie jej ubranka były bardzo mokre.
– Jest jeszcze bardzo mała, może się przeziębić. Zapraszam Was do kawiarni na coś ciepłego. Masz dla niej jakieś ubranka na przebranie?

Młoda matka przytaknęła głową:
– Tak, mam w torebce. Mam nadzieję, że nie zmokły.

Uśmiechnęła się nieśmiało. „Z niej to też jeszcze dzieciak …”- Oskar z jakiegoś powodu współczuł dziewczynie.
Tak właśnie Oskar poznał się z Olgą.

Potem często się ze sobą spotykali – wychodzili na obiady do restauracji, chodzili na spacery czy pili kawę w uroczych kawiarniach. Olga była samotną matką, która mieszkała w domu samotnej matki. Gdzie podział się jej mężczyzna, ojciec dziecka? Tak naprawdę nigdy go nie było – mężczyzna potraktował ją jak zabawkę, którą się zabawił i porzucił. Relacje Olgi i Oskar rozwijały się, a kobieta w pewnym momencie zaufała mu tak bardzo, że czasami zostawiała z nim córkę. Pewnego dnia spacerował z małą po parku, a Olga poszła w interesach na miasto. Zobaczył go wtedy przypadkiem kolega, który zaczął pytać:
– O, Oskar, to Ty masz dziecko? To syn, czy córka? – Andrzej był zdziwiony, ale cieszył się ze szczęścia znajomego.
– Córeczka – spokojnie odpowiedział i w tym samym momencie uwierzył, że to naprawdę mogłoby być jego dziecko.

Kiedyś na spotkaniu mężczyzna zauważył, że Olga jest jakaś nieswoja – nie zwierzała mu się jak zwykle i nie cieszyła się z ich wspólnego wyjścia jak zwykle. Okazało się, że dom samotnej matki musi zostać wyremontowany, więc przenoszą ją do innego, który znajduję się w mieście oddalonym o ponad 100 km od obecnego, a jeśli nie chce wyjeżdżać, musi w tydzień znaleźć sobie jakieś lokum.
– Muszę coś znaleźć, w końcu nie jestem sama – mam dziecko, które musi mieć dach nad głową. Tylko z drugiej strony kto mnie potrzebuje z dzieckiem? Kto mi wynajmie chociaż pokój?

Ta wiadomość zszokowała Oskaraa, ale dość szybko odpowiedział:
– Ja Was potrzebuję. Chodźmy po Twoje rzeczy. Nie masz nic przeciwko?
Kilka godzin później Olga i Natalka były już w jego domu. Nie miały za wiele rzeczy, więc pierwszą myslą

Oskara po ich przybyciu było: „trzeba kupić dziewczynom coś do ubrania. Idzie jesień, a one nie mają nic ciepłego”.
Oskar adoptował dziecko, nadając mu swoje nazwisko. Z Olgą jego relacje nigdy nie miały charakteru romantycznego, ale żadne z nich nigdy do tego nie dążyło. Oskar po pracy i w weekendy zajmował się wyłącznie córką, a Olga w tym czasie gdzieś znikała mówiąc, że męczy ją ciągłe siedzenie z dzieckiem.
– Oskarku, może dziś pojadę do Joli, nie masz nic przeciwko? – w tym momencie była czuła i miła.
– Nie mam – Nie obchodziło go to, gdzie i po co idzie. Dla niego ważne było to, że w weekend spędzi czas razem z córką. Tylko jedna kwestia go niepokoiła – obawiał się, że Olga ma jakiegoś mężczyznę i że może pewnego dnia kobieta odejdzie od niego z dzieckiem. Powodowany strachem na wszelki wypadek milczał mając nadzieję, że ten temat rozejdzie się jakoś po kościach.

Kiedy Natalka miała 3 lata, poszła do przedszkola. Ojciec sam ją do niego przywoził i odbierał z niego, a Olga w tym czasie podjęła pracę w kawiarni jako kelnerka – dzięki temu miała dość pieniędzy na własne wydatki, a małą utrzymywał „tata”. Czasy przedszkolne szybko minęły i zaczęto przygotowywać Natalkę do pójścia do szkoły. W tym czasie Olga znikała z domu już nie na noc czy dwie, a na kilka tygodni. Kiedy wracała już do domu, była bardzo chłodna w stosunku do swojej córki, a czasami nawet wydawało się, że jej nie zauważa i celowo ją ignoruje. Oskar wówczas myślał o zakupie mieszkania, które byłoby usytuowane bliżej centrum. Tam też znajdowała się dobra szkoła, do której zapisał córkę. Swoje dwupokojwe mieszkanie zamierzał wynajmować, ponieważ to się bardziej opłacało.

Pewnej nocy Natalia wróciła do mieszkania lekko podpita. Oskar wszedł do kuchni, w której piła wodę i powiedział:
– Olga, co się z Tobą dzieje? Zupełnie zapomniałaś o swojej córce. Matka nie powinna się tak zachowywać! – ledwo powstrzymywał emocje.
– Nie powinna!? A jak mam się zachować, jeśli przez całe życie mam pod górkę ?! – kobieta zaczęła histeryzować, podnosząc głos do pisku.
– Nie krzycz! Obudzisz Natalię! – Nie chciał, żeby córka zobaczyła matkę pijaną.
– Napadło na mnie takich dwóch typów, obrzydliwych… Ja miałam tylko 17 lat! Chciałam umrzeć! A teraz…

Nawet nie wiem, który z nich jest jej ojcem. Bałam się aborcji i tylko dlatego tego nie zrobiłam. Nie pamiętam w ogóle porodu, miałam chyba cesarskie cięcie. Chciałam zostawić ją w szpitalu, ale obiecali, że załatwią mi godne warunki życia, bylebym ją tylko wychowała… Wszystko to okazało się nieprawdą, a ja jej i tak nie kocham, ponieważ nie mogę zapomnieć o tym wszystkim. Patrzę na Natalię i za każdym razem myślę: „który z tych bydlaków jest jej ojcem?!
„W drzwiach pojawiła się Natalia. Sądząc po jej minie dawno nie spała i wszystko słyszała.
– Tato, Tato! Nie opuścisz mnie?!

Podbiegła i przytuliła się do niego. Małe ciało drżało, płaczące, przestraszone oczy dziecka próbowały złapać wzrok ojca z dołu.
– Nie zostawisz mnie, prawda?
Oskar przytulił ją do swojego serca:
– Córeczko, no co Ty mówisz? Ty jesteś sensem mojego życia, moje słońce! Nigdy, nigdy więcej nawet o tym nie myśl! Kocham Cię mój kotku!
Dziecko rozluźniło się w jego ramionach, a potem przytuliło go jeszcze mocniej, obejmując jego szyję.
– Mój tatuś!
Oskar i Natalia przeprowadzili się do nowego mieszkania, a poprzednie przepisał na Olgę. Zrobił to w zamian za zrzeczenie się praw do córki.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Natalia nagle pojawiła się w drzwiach. Stało się jasne – nie spała całą noc