– Nie chcę być matką, chcę wychodzić na imprezy i bawić się! – powiedziała dziewczyna syna

Mój syn został ojcem w wieku 15 lat. Bardzo długo ukrywali to z dziewczyną, co zresztą im się udawało, bo po jego ukochanej długo niczego nie było widać. O wszystkim poinformowali nas dopiero, kiedy Agnieszka była już w 6 miesiącu ciąży. Nie było już oczywiście mowy o aborcji, więc postanowiliśmy, że jako rodzice młodego taty weźmiemy to na siebie i pomożemy młodym. 

Po porodzie Agnieszka zamieszkała z nami, aby było nam po prostu łatwiej funkcjonować. Wiedzieliśmy jednak, że będzie nam wszystkim bardzo trudno. 

Na początku zarówno mój syn, jak i Agnieszka zapewniali, że chcą być dobrymi rodzicami i będą zajmować się swoim dzieckiem, jednocześnie nie zaniedbując edukacji. 

Poród Agnieszki był bardzo trudny, przez co dziewczyna dochodziła do siebie po nim dość długo, co związane było z tym, że musieliśmy jej bardziej pomagać, niż się spodziewaliśmy oraz zadbać o jej komfort i zdrowie. To oczywiste, że bez naszej pomocy by sobie nie poradziła. Ja sama rzuciłam pracę, bo wiedziałam, że będę potrzebna przy opiece nad dzieckiem 24 godziny na dobę. 

Kiedy Agnieszka nieco doszła do siebie po porodzie, coraz bardziej zaczęła oddalać się od małej i nie chciała nawet do niej podejść. Nie wstawała do córeczki w nocy i zwykle robił to mój syn, albo ja na zmianę z mężem. Robiliśmy za nią wszystko i zdarzało się, że wypominałam jej to, że wcale nie pomaga i nie zajmuje się dzieckiem.  

Wtedy Agnieszka powiedziała:

– Widzę, że kochasz swoją wnuczkę, no to się nią zajmuj! Ja nie chcę być jednak mamą i chcę żyć jak dawniej! Wychodzić z koleżankami na miasto i tańczyć na dyskotekach! Chcę mieć coś z tego życia i się dobrze bawić!

Myślałam, że dziewczyna syna ma może depresję poporodową, więc udałam się z nią do psychiatry, ale okazało się, że wszystko w porządku. Dziewczyna tak bardzo nie cierpiała swojej córki, że nie tylko się nią nie zajmowała, ale jeszcze zwracała się do niej w obrzydliwy sposób. Jak ona w ogóle tak mogła?

W rezultacie dziewczynką opiekowałam się tylko ja i syn, a mąż tylko od czasu do czasu, kiedy akurat mógł. Ta dziewczyna była coraz gorsza i w ogóle nie chciała nikogo słuchać. Potem nagle wyprowadziła się do swoich rodziców i przestała zupełnie widywać się z córką.

Żyliśmy tak dwa lata i już myśleliśmy, że nasza wnuczka straciła matkę na zawsze, ale wtedy Agnieszka nagle zmądrzała i chciała zobaczyć się z córką. W ciągu tych dwóch lat jej córeczka bardzo się zmieniła: podrosła, nauczyła się chodzić i potrafiła już mówić. Jest bardzo wesołą i uśmiechniętą dziewczynką.

Mimo tego, że matki nie było do tej pory w jej życiu, bardzo kocha Agnieszkę. Na jej widok zawsze cieszy się, podbiega do matki i mówi, że ją kocha. Widząc to Agnieszka postanowiła się zmienić i naprawdę być wspaniałą matką. Teraz cały czas wolny spędza z córką, ciągle ją przytula i całuje. Często także mówi:

– Tak bardzo się cieszę, że mam córkę! To najlepszy, co mnie w życiu spotkało, już nigdy jej nie opuszczę! 

Z mężem i synem jestemśmy bardzo szczęśliwi, że nasza Oliwka odzyskała matkę. Bardzo kochamy dziewczynkę i chcemy, żeby była szczęśliwa.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

– Nie chcę być matką, chcę wychodzić na imprezy i bawić się! – powiedziała dziewczyna syna