Nie jesteś kobietą. Prawdziwa kobieta nie pozwala swojemu mężczyźnie odejść. Więc się z tym pogódź – powiedziała teściowa. Wkrótce jednak zastanowiła się nad swoimi słowami.

Zabierz go sobie! – krzyknęła synowa Bożeny do słuchawki telefonu. – Dla tego łajdaka nie ma miejsca w moim domu! Minęło kilka tygodni, Bożena przyszła do domu synowej. – Kasia, to ty jesteś odpowiedzialna za tę sytuację. Mężczyzna potrzebuje uczucia, bliskości, a ty całą swoją miłość przelewasz na dziecko. To oczywiste, że mąż szuka uczucia poza domem. Patryk kazał ci przekazać, że poznał inną kobietę i wasz rozwód to tylko kwestia czasu. Teściowa spakowała rzeczy syna, żeby nie musiał sam tu przychodzić. Minął kolejny rok, początkowo Katarzyna bardzo ciężko znosiła rozstanie, ale potem wróciła do pracy i zajęła się nowym hobby. Zdała sobie sprawę, że jej były mąż jest po prostu maminsynkiem, a taki człowiek nie był jej do niczego potrzebny.

Kasia od razu zauważyła Patryka, stał przy drzwiach z bukietem róż. – Cześć Kasia. Czy możemy porozmawiać? – Głos mężczyzny drżał od emocji. – Kiedy mnie zostawiałeś dla innej, nie miałeś ochoty na rozmowy. Teraz ja nie chcę z tobą rozmawiać. – Kasia, wybacz mi. Przepraszam, chcę do was wrócić. – Rozumiem. Czy twoja nowa miłość wyrzuciła cię z domu? Chcesz, żebym przechowała twoje rzeczy, a potem znowu się wyniesiesz? – kobieta zawołała ironicznie, po czym dodała: – Nie chcę, żebyś się tu więcej pokazywał!

Podaruj ten bukiet matce, na pewno to doceni. Odwróciła się, weszła do mieszkania i zamknęła drzwi. Wczesnym rankiem do mieszkania Katarzyny wtargnęło tornado o imieniu Bożena: – Jak śmiesz nie wpuszczać mojego syna do mieszkania!? Przecież cię przeprosił! Chce ratować rodzinę, musisz go zrozumieć i mu wybaczyć! Nie masz prawa narażać dziecka na wychowanie w niepełnej rodzinie.

– Ten tatuś w ciągu roku ani razu nie wspomniał o swojej córce. – spokojnie powiedziała kobieta. – A tak na marginesie, pamiętam, że w podobnej sytuacji wspierałaś swoją córkę i namawiałaś, by odeszła od męża. A mi radzisz coś zupełnie odwrotnego? – Nie jesteś na miejscu mojej córki. – Teściowa rzuciła jej złowrogie spojrzenie. – Ona jest w zupełnie innej sytuacji. – Więc wszyscy zajmijcie się problemami własnej rodziny, nie chcę was już nigdy więcej widzieć. Potem usiadła na kanapie i uśmiechnęła się do siebie – wszystkie tornada w jej życiu zniknęły. Od tej pory czekają ją tylko słoneczne dni.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Nie jesteś kobietą. Prawdziwa kobieta nie pozwala swojemu mężczyźnie odejść. Więc się z tym pogódź – powiedziała teściowa. Wkrótce jednak zastanowiła się nad swoimi słowami.