Nie zgadzam się na takie podejście do sprawy.
Niedawno mama chłopca, który chodzi do przedszkola z moim synem, poprosiła mnie o numer telefonu. Dałam bez zastanowienia: wszyscy jesteśmy rodzicami, rozumiemy. Myślę, że na wszelki wypadek chce mieć kontakty tych, którzy mają styczność z jej dzieckiem.
Około tygodnia później rozległ się dzwonek.
– Cześć, Teresa! Pragniemy zaprosić was na uroczystość z okazji urodzin Witka.
– Dzień dobry! Nie do końca rozumiem, z kim rozmawiam i kim jest Witek…
– Jestem Olga! Nasze dzieci chodzą razem do przedszkola.
-Aaa… dobrze – podałam jej swój numer – przypomniałam sobie.
– Świetnie! Uroczystość odbędzie się w tę sobotę. Czas i adres wyślę w wiadomości – poinformowała mnie radośnie.
Jestem trochę zdezorientowana, ponieważ nie planowaliśmy nigdzie iść w ten weekend ale trudno, skoro się zgodziłam…
Nie minęło pół godziny, jak Olga spisała informacje, a następnie przesłała mi wiadomość, która najwyraźniej trafiła do wszystkich zaproszonych:
„Rozumiem, że nie ma zbyt wiele czasu do urodzin. Dlatego, aby nie zastanawiać się nad prezentem, proponuję wszystkim zaproszonym gościom zrobić jeden wspólny prezent. Witek od dawna chce elektryczny samochód, w którym będzie mógł jeździć. Jeśli każdy zrzuci się po pięćset złotych, to wystarczy nam na zakup wymarzonego prezentu”.
Prawie że wyskoczyły mi oczy z orbit, kiedy zobaczyłam tę kwotę. To bardzo fajny prezent dla małego chłopca. Jeśli mama Witka tak bardzo chce spełnić marzenie syna, niech samą mu kupi ten samochód. Dlaczego my – nie krewni i przyjaciele, ale tylko znajomi z przedszkola mamy mu to zafundować?
Nie chcę i nie stać mnie na dawanie tak ogromnej, moim zdaniem, kwoty pieniędzy. Co tu dużo mówić, nawet mojemu synowi nie robię takich prezentów, a tu nieznajomemu chłopcu. I po co? Tylko po to, by nie wypaść glupio przed innymi mamusiami? Zdecydowałam, że mój syn nie pójdzie na te urodziny. Niech osądzają, krytykują i dyskutują, ale moja opinia jest niezmienna: wymuszanie pieniędzy od gości jest niezdrowym przejawem. Na wszystkie święta goście przychodzą z prezentem, na który mogli sobie pozwolić i który uważają za odpowiedni.