Nieudana próba

Alicja wracała do domu zastanawiając się co mogłaby ugotować na obiad, by uszczęśliwić swojego ukochanego. Po drodze kupiła wszystko, co było potrzebne do grzybowego risotto, które uwielbia jej mąż.
Dziewczyna starała się zrobić dla Marcina wszystko, co możliwe, a nawet niemożliwe, ponieważ bardzo go kochała. Byli małżeństwem już od pół roku, ale jej mąż ostatnio stał się oziębły. Nawet na początku nie okazywał jej szczególnej czułości, jednak Anna uznała, że jej miłość wystarczy dla nich obojga.

Po powrocie do domu nawet nie usiadła na chwilę, lecz od razu zabrała się do gotowania. Krzątając się po kuchni, usłyszała dzwonek telefonu. Odebrała połączenie i usłyszała słowa oburzenia:
– Nie przypomniałaś mi znowu o urodzinach mojej mamy! Wiesz, że nie mam pamięci do dat, co się z tobą dzieje? – Marcin rzucił z wyrzutem.
– Zapomniałam, Marcin – usprawiedliwiła się – Nie gniewaj się, czekam na ciebie w domu z niespodzianką.
– Kolejne gówno w kuchni, pozwól, że zamówię pizzę – uciął i rozłączył się.

Annę tak ruszyły te słowa, że poczuła ucisk w klatce piersiowej. Ogromna gula ścisnęła jej gardło, tak bardzo, że biedna dziewczyna zaczęła się krztusić, starając się nie rozpłakać. Marcina denerwowało, kiedy płakała.
Siadając na krześle, gorzko zapłakała z żalu.
– Dlaczego on mi to robi? Staram się być lepszym człowiekiem! Tak, może niewiele zarabiam, ale mam też drugą pracę. Nie jem nic poza warzywami, bo Marcin lubi moją szczupłą figurę. Chciałam dać mu dziecko, ale poroniłam. Wciąż mi o tym przypomina – pomyślała Anna.

Po powrocie mąż z niezadowoleniem spojrzał na stół w kuchni, a potem na żonę. Odwróciwszy się, powiedział sucho:
– Znowu płaczesz! Mam dość twoich łez, lepiej byłoby gdybyś nauczyła się porządnie sprzątać. Komu potrzebne jest twoje gotowanie, ty tylko bałaganisz dookoła, a wszystko smakuje jak trawa.

Anna uśmiechnęła się bezradnie, nie spodziewając się już niczego dobrego:
– Kochający się małżonkowie całują się, kiedy wracają do domu po pracy – zaczęła dziewczyna – Nie widzę u ciebie nic poza wyrzutami.

Po raz pierwszy od sześciu miesięcy Anna się sprzeciwiła. Zazwyczaj w milczeniu wysłuchiwała przykrych słów Marcina, więc teraz był zaskoczony jej zachowaniem.
– Znów się zagalopowałaś. Nie masz nic lepszego do roboty, niż wymyślać problemy z niczego – mruknął mężczyzna.

Tutaj, w tej kuchni, Anna zdała sobie sprawę, że to wszystko na nic. Marcin nigdy nie doceniał jej wysiłków, bez końca znajdując powody do złośliwych uwag.
– Wiesz, bardzo cię kocham, ale nie możesz tak dalej postępować. Kiedy wyszłam za ciebie, zrozumiałam, że z twojej strony nie ma uczuć do mnie. Myślałem, że uda mi się przekonać cię do siebie troską, a potem się zakochasz. Przykro mi, że moja miłość nie wystarczyła dla nas obojga. Żegnaj.

Marcin spojrzał nieobecnym wzrokiem na żonę, która drżącymi rękami otwierała drzwi wejściowe.
– Poradzę sobie, moi rodzice nie po to mnie dobrze wychowali, żeby taki człowiek się nade mną znęcał! Będę miała szczęśliwą rodzinę, a to była po prostu nieudana próba!

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Nieudana próba