Nikt w naszym bloku nie lubił Darka a okazał się miłym chłopcem.

Mieszkam w spokojnej dzielnicy, w jednym z wielorodzinnych domów. W mieszkaniu nade mną żyje rodzina z około dziesięcioletnim chłopcem. Darek należy do tych dzieci, które robią dużo hałasu: głośno mówi, głośno się bawi i biega po domu. Musiałam się jakoś z tym pogodzić. Sąsiedzi bardzo go nie lubią, uważając go za niegrzeczne dziecko.

Pewnego dnia, kiedy akurat panowała mroźna zima, wracałam z pracy do domu i zastałam Darka przy drzwiach wejściowych. Chłopiec dzwonił domofonem ale najwyraźniej jego rodziców nie było w domu. Wpuściłam go na klatkę i zaprosiłam do swojego domu, bo wyglądał na zmarzniętego. Dałam mu jeść, zrobiłam ciepłej herbaty i kazałam grzecznie siedzieć na kanapie. Po krótkiej rozmowie okazało się, że Darek stał przed klatką ponad godzinę. Rodzice są w pracy, a on zgubił klucze od domu.

– Dzwoniłem do sąsiadów ale nikt nie chciał mnie wpuścić. – powiedział.

Pewnie dlatego, że nie jesteś dla nich miły. Chyba zrobiłeś im coś złego? – zapytałam, bo już słyszałam kilka historii o jego zachowaniu.

– Nikomu nic nie zrobiłem! – zacietrzewił się młody.

A Pani Basi? Podobno wyrwałeś jej torbę z zakupami. – odparłam.

– Nic podobnego! Chciałem jej pomóc wnieść zakupy ale ona nie chciała mi dać torby. Wyszarpnęła mi ją i wyleciały z niej jajka, które się potłukły. Poszedłem z mamą i odkupiliśmy jej te jajka. – usłyszałam w odpowiedzi.

– Cóż, Pani Basia opowiedziała mi tę historię zupełnie inaczej. A co z Panią Haliną? Mówi, że nawet się z nią nie witasz. – przesłuchiwałam go dalej.

– Nie będę się z nią witał, bo to jest niedobra kobieta. Znalazłem na śmietniku kotkę, która się niedawno okociła. Jest mróz, więc zabrałem je w kartonie do piwnicy, żeby się ogrzały. A Pani Halina zaczęła na mnie krzyczeć, że zrobiłem w piwnicy śmietnik. Chciała wyrzucić te małe, bezbronne zwierzątka! – wyjaśnił mi Darek.

Po tej rozmowie zrozumiałam, że Darek to dobry dzieciak. Miał dobre serce i lubił pomagać, jednak sąsiedzi zawsze się go czepiali i wymyślali zupełnie inne wersje wydarzeń. Miałam zamiar przekonać sąsiadów, że Darek jest dobrym chłopcem i żeby zmienili do niego swój stosunek.

Minęło trochę czasu, Darek chodzi do szkoły sportowej. Coraz mniej hałasuje, stał się spokojniejszy. Oczywiście, jak każde normalne dziecko, biega po podwórku, gra w piłkę i krzyczy, ale nie tak, jak kiedyś. Sąsiedzi w końcu się do niego przekonali i nie wymyślają już niestworzonych historii na jego temat.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Nikt w naszym bloku nie lubił Darka a okazał się miłym chłopcem.