O rodzicach Bartka można śmiało powiedzieć, że zadbali o to, by ich syn miał szczęśliwe i wypełnione miłością dzieciństwo. A on się ich wstydził…

Bartek był moim przyjacielem z lat dzieciństwa. Był facetem, z którym mogłem na luzie porozmawiać na każdy temat, czy to o dziewczynie, która mi się podoba, czy też o innych swoich problemach. W szkole byliśmy praktycznie nierozłączni a i później wybraliśmy tą samą szkołę średnią. Obaj chcieliśmy pracować z komputerami.

Co bardzo zapadło mi w pamięć z tamtych czasów to rodzice Bartka, którzy może nie byli wykształceni czy obyci w świecie, za to odznaczali się niesamowitą życzliwością i dobrocią.

Do tej pory pamiętam zapach ciasta, którym mama Bartka częstowała wszystkie dzieci bawiące się na podwórku. Piekła rewelacyjnie! Każdy znał ją z tego, że nikomu nie odmawiała pomocy, zawsze można było na nią liczyć i każdy ją bardzo lubił. Z tego co pamiętam to pracowała jako woźna w szkole.

Nie inaczej było z tatą Bartka, który również był przemiłym i uczynnym człowiekiem. Nie zapomnę, jak wymarzyliśmy sobie, żeby mieć domek na drzewie. Mój ojciec stanowczo odmówił, natomiast tata Bartka ochoczo zabrał się do spełniania marzeń syna. W tym domku spędziliśmy połowę dzieciństwa i nigdy nie zapomnę tego cudownego czasu.
O rodzicach Bartka można śmiało powiedzieć, że zadbali o to, by ich syn miał szczęśliwe i wypełnione miłością dzieciństwo.

Po jakimś czasie nasze drogi się rozeszły lecz doszły mnie słuchy, że Bartek zamierza się ożenić z dziewczyną spotkaną na studiach. Podobno z dosyć bogatej rodziny. Ja, podobnie jak kilku naszych wspólnych znajomych z lat młodzieńczych, dostaliśmy zaproszenie na ślub. Byłem zdziwiony, gdy nie zobaczyłem na nim rodziców Bartka. Czyżby się rozchorowali?

Kiedy zapytałem przyjaciela o powód nieobecności rodziców, oznajmił mi, że jego rodzice nie pasowaliby do reszty zaproszonych gości. Myślałem, że się przesłyszałem! Po tym, ile miłości otrzymał od tych prostych ludzi, on się ich zwyczajnie wstydził! Nie mieściło mi się to w głowie.

Dajesz swoim dzieciom wszystko co najlepsze, zapewniasz im bezpieczne i szczęśliwe dzieciństwo, a one później się ciebie wstydzą…

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

O rodzicach Bartka można śmiało powiedzieć, że zadbali o to, by ich syn miał szczęśliwe i wypełnione miłością dzieciństwo. A on się ich wstydził…