O tym, że jestem zaadoptowana dowiedziałam się dopiero w wieku 18 lat. Kiedy odnalazłam biologiczną matkę, czekała mnie kolejna niespodzianka

Ta historia jest bardzo długa i dotyczy mojej przyjaciółki, a dokładnie jej rodziny. Razem z mężem mają jedną córkę, którą naprawdę mocno kochają i nie wyobrażają sobie bez niej świata. To prawda, że w szkole średniej dziewczyna zaczęła się buntować, robić wszystko przeciwko swoim rodzicom i wracać późno do domu, ale mieli nadzieję, że niebawem się to zmieni. W jej życiu pojawiła się miłość, która powodowała, że jej bunt się zaostrzał. Dochodziło do różnych nieprzyjemnych sytuacji. Na przykład pewnego razu jej matka siedziała we łzach, córka w tym czasie krzyczała i przeklinała rodziców, aż w końcu ojciec wszedł do pokoju i powiedział:

– Pewnie jest jak jej matka, która ją nam podrzuciła… – powiedziała kobieta. 

– Jaka matka? O czym Ty w ogóle mówisz? – zapytała zdezorientowana Patrycja.

 – Mamy Ci coś do powiedzenia – odpowiedział ojciec, a potem wraz z żoną opowiedzieli Patrycji jej historię. Dziewczyna dowiedziała się, że jest adoptowana. Okazało się, że przed wieloma laty została po prostu podrzucona.

Matka dziewczynki miała 16 lat, kiedy urodziła. Jednak to nie ona podrzuciła dziecko, a jego babcia. Kobieta ta miała problemy z alkoholem i w momencie, kiedy jej córka musiała pilnie wyjechać, postanowiła za nią, że pozbędzie się swojej wnuczki. Przez długi czas po tym całym zdarzeniu przybrani rodzice szukali matki Patrycji, ale bezskutecznie. Z myślą o swojej córce i jej komforcie postanowili przenieść się do innego miasta. 

Kiedy Patrycja poznała całą prawdę nie była w stanie sobie z nią poradzić i uciekła z domu, jednak na szczęście już wieczorem policja przyprowadziła ją do domu. Od tego momentu Patrycja przestała być sobą – całe dnie przesiadywała w pokoju, prawie z niego nie wychodziła i z nikim nie rozmawiała. Ojciec przechodząc obok słyszał, jak jego córka szlocha, ale co tam szlocha – rzewnie płacze! 

Wszedł do pokoju i przytulił córkę do siebie, a ona przez łzy zaczęła mówić:

 – Tato, nie mogę tak. Chcę odnaleźć swoją biologiczną matkę.

Ojciec wyszedł z pokoju i poszedł do żony, a potem kazał jej się spakować. 

Całą drogę jechali w ciszy. Tego samego dnia dojechali do tamtego miasta i przyjechali do domu tamtej kobiety. Drzwi otworzyła im kobieta, która cała ubrana była na czarno. Okazało się, że babcia Patrycji właśnie umarła. 

– Szukamy Marty Wiśniewskiej – powiedział ojciec. 

W tym momencie spojrzała na całą trójkę i zdała sobie sprawę, że ta dziewczyna jest jej córką. W rzeczywistości młoda Marta wyjechała na studia, a jej babcia nie mogła utrzymać prawnuczki, więc postanowiła ją komuś podrzucić dziecko. Kiedy wróciła do domu długo próbowała odnaleźć Patrycję, ale bezskutecznie. Teraz utrzymują ze sobą kontakt. Patrycja ma nawet siostrę, z czego bardzo się cieszy. Mimo odnalezienia biologicznej matki wciąż mieszka z adopcyjnymi rodzicami.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

O tym, że jestem zaadoptowana dowiedziałam się dopiero w wieku 18 lat. Kiedy odnalazłam biologiczną matkę, czekała mnie kolejna niespodzianka