„Och, zapomniałem zabrać kartę, zapłać za mnie” – powiedział 30-letni Wiktor ojcu, podsuwając wózek z jedzeniem na imprezę urodzinową

Mój mąż ma młodszego brata. W ich rodzinie tak się złożyło, że zawsze opiekował się swoim bratem i nadal to robi, mimo że ten skończył już 30 lat. Od dzieciństwa rodzice męża wpajali mu poczucie odpowiedzialności za młodszego o 7 lat brata Wiktora i mówili o potrzebie wspierania go, zarówno materialnie jak i psychicznie.

Brat przyzwyczaił się do tego stanu rzeczy i pomimo tego, że już dawno jest dorosły to nic nie zamierza zmieniać, a wręcz przeciwnie – często korzysta ze swoich przywilejów.

Rodzice męża mieszkają na wsi oddalonej od naszego miejsca zamieszkania 80 km, więc często tam jedziemy aby pomóc im w pracach domowych czy aby kupić artykuły spożywcze i wszystkie te rzeczy, które nie są dostępne w małych, wiejskich sklepach. Młodszy brat jeśli pojawia się już w domu rodzinnym to tylko po to, aby napełnić torby jedzeniem i spotkać się ze starymi przyjaciółmi, a potem jak gdyby nigdy nic wyjeżdża nawet nie pytając rodziców o to, czy może czegoś potrzebują.

Wiktor postanowił świętować swoje 30-te urodziny we wsi,z apraszając do siebie przyjaciół z dzieciństwa i późniejszych czasów szkolnych. Postanowił, że przyjedzie do domu w piątek, a w sobotę pojedzie z ojcem do supermarketu mieszczącego się w pobliskim mieście. Na szczęście jego rodzice mają samochód, dlatego nie stanowi to problemu.

Gości – wraz z rodziną – było 20 osób, wśród których byliśmy także my. 

Tak jak Wiktor byliśmy na wsi już w piątek wieczorem. Zjedliśmy kolację z całą rodziną i postanowiliśmy odpocząć, odkładając gotowanie na następny dzień zwłaszcza, że wciąż było mało produktów.

W sobotę Wiktor wraz z swoją żoną i ojcem pojechali do sklepu. Kobieta po drodze musiała wpaść do specjalistycznego sklepu po części do samochodu teściowej, więc zabrała ze sobą przyzwoitą sumę pieniędzy.

W tym czasie z teściową zaczęłyśmy gotować potrawy na uroczystość –  przygotowałam kaczkę do pieczenia, a potem posprzątałam dom.

Zakupy zajęły im nieco ponad trzy godziny, z których wrócili z bagażnikiem wypchanym po brzegi zakupami. Wiktor na imprezę urodzinową kupił wiele przysmaków, wśród których znalazł się nawet czarny kawior! Poza tym kupił drogie mięso na grilla, kilka dużych ciast i dobry alkohol, chociaż to tylko mała część tych ogromnych zakupów. Widząc to byłam aż zaskoczona hojnością Wiktora. 

Moje zaskoczenie nie trwało jednak długo, a dokładniej zniknęło wraz z wejściem ojca mężczyzny do domu. Teściowa zapytała żonę syna, czy znalazła potrzebne części do samochodu i wtedy okazało się, że po to nawet już nie jechali, ponieważ kiedy nadszedł czas aby zapłacić za zakupy, Wiktor odkrył, że zapomniał z domu wziąć kartę płatniczą. Wtedy to jego ojciec musiał zapłacić za te liczne przysmaki. Zakup części z tych powodów został opóźniony, ale kiedy syn odda pieniądze, to wszystko zostanie kupione.

Impreza się udała, a solenizant i goście byli zadowoleni. Kiedy wszyscy rozeszli się do swoich domów, weszłam do kuchni i usłyszałam rozmowę, jaką żona Wiktora odbywała akurat przez telefon. Kobieta mówiła swojemu rozmówcy, że udało im się porządnie zaoszczędzić na imprezie, ponieważ ojciec męża zapłacił za zakupy, a on przecież nie będzie żądał zwrotu pieniędzy od syna. Dodatkowym plusem jest to, że Wiktor otrzymał wiele różnych prezentów od znajomych i od rodziny.

Nie interweniowałam i po prostu wyszłam z pokoju, ale niesmak pozostał.

Teraz nie wiem, czy powiedzieć teściom o wszystkim, czy nie. Mąż obiecał, że sam porozmawia z młodszym bratem, bo według niego rodzice nie powinni się denerwować, więc nie chce im tego mówić. Rozumiem, że prawda będzie dla nich bolesna, ale jeśli nie będą o tym wiedzieli to nieświadomie nadal będą pozwalać Wiktorowi na to, aby ten ich bezkarnie wyzyskiwał i wykorzystywał ich dobre serce.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

„Och, zapomniałem zabrać kartę, zapłać za mnie” – powiedział 30-letni Wiktor ojcu, podsuwając wózek z jedzeniem na imprezę urodzinową