Żona wróciła z sanatorium z garścią wrażeń i zdjęć i zaczęła je pokazywać mężowi:
– Spójrz, to jest Krysia, mieszkałam z nią w tym samym pokoju, a to jest Marysia, siedziałam z nią przy tym samym stole na każdym obiedzie.
Mężczyzna zobaczył swoją kochankę na jednym ze zdjęć i powiedział:
– Jak ta się nazywa?
– To jest Marysia, och, taka spacerowiczka, każdą noc spędzała z nowym mężczyzną. Widzieliśmy ją tylko rano, a później cały czas była na spacerach z innymi mężczyznami.
Mąż nic nie mówił. Kilka dni później miał randkę z kochanką, a ona też miała sporo zdjęć. Kiedy na jednym ze zdjęć zobaczył swoją żonę, zapytał:
– A kto to jest?
– O, to jest Irenka. To taka lojalna kobieta, taka wielka rzadkość, tak bardzo kocha swojego męża. Zapraszaliśmy ją do kawiarni, na wycieczkę, na spacer po górach, na piknik, ale ona tylko mówiła o swoim wspaniałym mężu i nie chciała nigdzie z nami wychodzić.
Po tych słowach mężczyzna zdał sobie sprawę gdzie tak naprawdę powinno być jego serce…