Po przejściu na emeryturę koleżanka z pracy postanowił nauczyć swoich niepracujących synów życia

Latem jedna z moich koleżanek z pracy postanowiła przejść na emeryturę. Najpierw wzięła płatny urlop i kilka tygodni tygodni bezpłatnego, a potem po prostu oficjalnie zakończyła okres swej aktywności zawodowej w życiu. Swoich synów także poinformowała o tym, że odchodzi z pracy na zasłużoną emeryturę. Nie zamierzała jednak odpoczywać – postanowiła nauczyć swoje dzieci prawdziwego życia.

Powiedziała nam w ten sposób: „niech moje dorosłe dzieci spróbują przeżyć chociażby i miesiąc za jedną moją emeryturę”.

Lidia ma trzech synów i jedną córkę. Spośród czwórki dzieci tylko dwójka pracuje – to najstarsza córka oraz najmłodszy syn, którzy mieszkają sami i są zabezpieczeni finansowo. Dwóch środkowych synów mieszka wciąż z matką w dwupokojowym mieszkaniu, chociaż każdy z nich ma własne mieszkanie do dyspozycji, ponieważ nieżyjący już mąż Lidii przed śmiercią postarał się o zakup mieszkania dla każdego swojego dziecka. 

Mężczyźni nie mają pracy już od około roku, będąc na utrzymaniu matki i wcale nie spieszą się do tego, by znaleźć sobie jakieś nowe zatrudnienie. Nic zresztą dziwnego, w domu jest im naprawdę dobrze. Mama nakarmi, posprząta, poklepie po pleckach i jeszcze zadba o to, aby synowi spało się dobrze. Sielanka rodem z czasów dzieciństwa.

Synowie więc przez cały czas karmili Lidię obietnicami, aby ta po prostu się uspokoiła.

– Jak znajdziemy pracę, to będziemy Ci pomagać. Mamo, przecież wiesz, jak trudno jest znaleźć pracę w dzisiejszych czasach. Poza tym chyba fajnie Ci się z nami mieszka, co? Chociaż się nie nudzisz. 

Lidia w końcu przeszła na emeryturę.

Kiedy przygotowała podczas urlopy wszystkie niezbędne dokumenty,  to gdy minął drugi dzień jej obecności w domu, jeden z synów potanowił zapytać:

– Mamo, co Ty robisz drugi dzień w domu? Nie chodzisz do pracy, martwię się już. Może jesteś chora?

– Nie, synu, jestem zdrowa. Po prostu zostałam emerytką – oficjalnie jestem na emeryturze. Nie pamiętasz już, ile mam lat? Odeszłam z pracy i zamierzam w końcu odpocza= ać, chyba mi się jednak należy po tylu latach harówki.

Syn poszedł do innego pokoju, wyszedł stamtąd już z bratem. Zaczęli namawiać Lidię:

– Mamusiu, jak się to odeszłaś na emeryturę? Jesteś jeszcze młoda! Co więcej, emerytura będzie niewielka, nie wystarczy na nic. Nie myślałaś o tym? Teraz wszyscy emeryci pracują, ponieważ ciężko im żyć za te grosze! A Ty tak po prostu odeszłaś z pracy! Trzeba było przynajmniej zapytać nas o to, co sądzimy o tym pomyśle!

– Ale po co? Ja mam już dosyć, napracowałam się w życiu i teraz chcę odpocząć. Mam dość, już wypracowałam swoje życie. Emerytura zresztą nie będzie taka najmniejsza, zresztą – na chleb czy owsiankę nam na pewno wystarczy.

Podczas gdy Lidia siedziała przez dwa tygodnie w domu, to lodówka powoli opróżniała się i nikt nie robił zakupów. Lidia gotowała owsiankę na wodzie na śniadanie, a na obiad przygotowywała bezmiesną zupę.

Najpierw jeden syn wyprowadził się do swojego mieszkania, zabierając rzeczy, a tydzień później drugi. Nie podobało im się jedzenie tylko owsianki i chudej zypy. Po pewnym czasie znaleźli sobie także pracę.

Kiedy Lidia opowiedziała nam tę historię, to wiele z nas jej nie uwierzyło. Jak mogła przez tyle czasu jesść tylko chleb i owsiankę?!

– Co miałam innego zrobić? Musiałam ich oduczyć siedzenia w domu i bycia na moim utrzymaniu. 

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Po przejściu na emeryturę koleżanka z pracy postanowił nauczyć swoich niepracujących synów życia