– Pojechaliście nad morze jak bogacze, ale mi remontu nie chcieliście sfinansować!

Teść jest na nas obrażony, ponieważ wybraliśmy się na wakacje, zamiast opłacić jego remont w mieszkaniu. Uważam, że jego mieszkanie jest w dobrym stanie i wcale nie potrzebowało remontu, a to, że go zrobił, to tylko i wyłącznie jego kaprys i chęć odświeżenia wnętrz, a nie realna, nagląca potrzeba. On jednak uważa, że powinniśmy mu pomóc, a nie wydawać pieniądze na swoje przyjemności.  

Ja i moja żona jesteśmy osobami, które można określić jako oszczędne i rozważne. Samodzielnie spłacamy kredyt hipoteczny za nasze mieszkanie i wychowujemy dwie dziewczynki w wieku szkolnym. Przez te wszystkie lata małżeństwa nigdy nie wyjechaliśmy nigdzie na wakacje, więc to był pierwszy raz, kiedy było nas na to stać, więc zaplanowaliśmy wyjazd nad morze. 

Do tej pory jedyne wyjazdy, na które mogliśmy sobie pozwolić to jedno albo maksymalnie dwudniowy wypad na wieś albo przejażdżka rowerem do lasu. Przez to nasze dzieci naprawdę niewiele widziały i pozwiedzały w życiu, ale tym razem chcieliśmy im pokazać nie tylko morze, a także okoliczne zabytki i muzea. Aby to zrobić, zaciskaliśmy cały rok pasa, ale naprawdę było warto.

Teść tuż po naszym ślubie oświadczył, że owszem, od czasu do czasu odwiedzi swoje wnuki, ale nie zamierza być dla nich darmową niańką. Uszanowaliśmy to i nigdy żadne z nas nie prosiło go o pomoc. Przez to też wszystkie wakacje i weekendy dzieci spędzały z nami, a potem same, bo aby trochę więcej zaoszczędzić, zaczęliśmy pracować także w weekendy. Rozumieliśmy jego decyzję, bo dopiero co przeszedł na emeryturę i miał prawo do odpoczynku, a z dwójką małych, ruchliwych i czasami kapryśnych dzieci na pewno byłoby mu ciężko trochę odetchnąć. 

Teść zaczął żyć aktywnie: zapisał się do klubu seniora, uprawia nordic walking i trochę biega, a ostatnio nawet jeździ na różne wycieczki. Wydawać by się mogło, że w końcu może żyć pełnią życia, ale niestety tutaj pojawiał się problem, którym było zabezpieczenie finansowe. Wszystkie te jego aktywności i zachcianki musiały być sponsorowane przez jego dzieci, co często było ze szkoda dla ich własnych rodzin. Teścia nie obchodziło, że jego dorosłe dzieci mają kredyty, wychowują swoje własne pociechy i mają inne zobowiązania finansowe. Uważał, że za wieloletnią opiekę coś mu się należy i teraz to dzieci muszą mu pomóc. 

W dodatku w każdy weekend dzwonił do nas, abyśmy zrobili dla niego różne rzeczy u niego domu, byliśmy trochę dla niego jak “przynieś, podaj, pozamiataj”.W tym roku jednak już przesadził i wymyślił, że musi zrobić remont w mieszkaniu. My też chętnie byśmy sobie zrobili, ale nie zawsze można mieć to, co się chce, nieprawdaż? Najlepsze w tym wszystkim jest to, że niespełna 4 lata temu robiłem remont u teścia i naprawdę jego mieszkanie było w dobrym stanie, a wnętrza były pięknie wykończone, więc według mnie nie było potrzeby, by to zmieniać. 

Teść nie wiedział, że wybieramy się tego lata nad morze i nie chcieliśmy mu o tym mówić. Do końca udało nam się utrzymać to przed nim w tajemnicy. 

Niestety, kiedy my byliśmy nad morzem, on przyszedł do naszego mieszkania. Kiedy pocałował klamkę, od razu zadzwonił do żony, a ta powiedziała mu że wyjechaliśmy na wakacje nad morze. Wściekły rozłączył się, a gdy wróciliśmy do domu, urządził nam karczemną awanturę: 

– A nie mogliście mi powiedzieć, że wyjeżdżacie?! W ogóle niby macie kredyt hipoteczny na głowie, nie chcieliście zapłacić za mój remont, a nagle wyjezdżacie sobie nad morze! Skąd wzięliście na to kasę?

Żona zwykle w takich sytuacjach milczy i zbywa pretensje ojca, ale tym razem nie wytrzymała. Przypomniał mu, że sam się nam do niczego nie dokłada, więc niech zostawi nasze pieniądze w świętym spokoju. 

Od tego czasu teść już się z nami nie kontaktuje, ba, nawet nie dzwoni do swoich wnuczek. Zdążył już jednak powiedzieć całej rodzinie, jacy to źli nie jesteśmy. Ja z żoną jednak nie czuję się winny i uważam, że odpoczynek nam się należy i nie jesteśmy zmuszeni do finansowania kaprysów mojego teścia. 

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

– Pojechaliście nad morze jak bogacze, ale mi remontu nie chcieliście sfinansować!