„Przyjedziemy do Ciebie na działkę i tam będziemy świętować” – koleżanka z pracy nie spodziewała się z mojej strony odmowy

Pracuję w tej samej firmie już od dziesięciu lat. To nie jest krótki okres, dlatego też mam dobre relacje ze wszystkimi kolegami i koleżankami z pracy. Jakoś tak się stało, że najbardziej zaprzyjaźniłam się z Bożeną. 

Rok temu z mężem skończyliśmy budować domek na działce. Czasami zapraszamy tam Bożenę z mężem i razem miło spędzamy czas. Wokół natura, świeże powietrze, więc czemu by do tego nie dołożyć miłego towarzystwa? 

Historia zaczyna się od tego, że załatwiłam sobie dwutygodniowy urlop, który miał trwać do drugiego sierpnia. Pierwszego sierpnia Bożena ma urodziny. Zapraszaliśmy ich oczywiście na weekend na działce ale nie spodziewaliśmy się, że to na naszej działce Bożena zdecyduje się  więtować swoje urodziny. 

Oczywiście było to do zrobienia. Chciała do mnie wcześniej zadzwonić w celu zaplanowania uroczystości i wcześniej zapytania o zgodę, ale na działce jest słaby zasięg, więc trudno jej było się ze mną skontaktować.

To jednak jej nie zniechęciło i postanowiła podjąć decyzję bez mojej zgody, zapraszając gości na moją działkę. O tym wszystkim dowiedziałam się dopiero w piątek, kiedy wróciliśmy do domu.

Mąż od razu pokazał, że nie jest zadowolony i cały ten pomysł mu się nie podoba. Budowa dodatkowych elementów domku jeszcze się nie skończyła i na podwórku jest wiele materiałów i narzędzi do budowy, a cały ten bałagan nie jest zbyt reprezentacyjny. Ja z kolei nie znałam połowy jej gości i tak naprawdę nie chciałam przyjmować nieznajomych do siebie.

Tak, jak do tej pory nasz kontakt z Bożeną był bardzo dobry i na pewno bym jej na to pozwoliła, ale powinna mimo wszystko to wcześniej ze mną ustalić. A co by było, gdybyśmy mieli inne plany? Jak dla mnie Bożena zachowała się naprawdę nieodpowiedzialnie. 

Cała organizacja imprezy zajmuje również dużo czasu, a tutaj zostały nam tylko dwa dni. Po wszystkim trzeba także posprzątać, a następnego dnia trzeba już iść do pracy. Cóż, to nie jest najwygodniejsze rozwiązanie. 

Postanowiłam wyrazić swoje niezadowolenie i być z Bożeną szczera. Najwyraźniej nie spodziewała się takiej reakcji ponieważ można było zauważyć u niej zdenerwowanie i to, że nie wiedziała, co teraz ma zrobić. Miała jednak wciąż jeszcze  dwa dni  – wystarczająco, aby jakoś wyjść z tej niezręcznej sytuacji.

Oczywiście Bożena w nerwach nieostrożnie wypowiedziała się na mój temat. Oskarżyła mnie mówiąc, że to wszystko moja wina i że zepsułam jej plany. Przypomnę tylko, że nie raczyła mnie nawet o nich wcześniej powiadomić.

Po tym wszystkim nie zaprosiła mnie na urodziny.

Postanowiłam opowiedzieć Wam tę historię, ponieważ teraz cały czas myślę o tym, że może powinnam ją przeprosić, no chyba, że to ona cały czas się myliła i tylko i wyłącznie ona postapiła źle?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

„Przyjedziemy do Ciebie na działkę i tam będziemy świętować” – koleżanka z pracy nie spodziewała się z mojej strony odmowy