Rodzice nie znaleźli czasu na powtórzenie wierszyków z dziećmi przed występem, a winę za to ponoszą nauczyciele

Jak zawsze przed ósmym marca w przedszkolu odbywało się przedstawienie z okazji Dnia Kobiet. W grupie liczącej 26 dzieci, 24 z nich było obecnych na występie, ale tylko 8 nauczyło się wierszy. Wszyscy inni recytowali je z pomocą nauczyciela. Nie wszyscy rodzice byli zadowoleni.

Kiedy 23 lutego w przedszkolu odbyło się spotkanie rodziców, nauczycielka zamieściła na publicznym czacie teksty piosenek i indywidualne wiersze dla każdego dziecka, przygotowane z okazji obchodów Dnia Kobiet. Nauczycielka poprosiła również wszystkich rodziców, aby pomogli swoim dzieciom w nauce tekstów, ponieważ do premiery pozostało niewiele czasu. Nie zgłoszono sprzeciwu i wszyscy wyrazili zgodę.

Opiekunka przypomniała również dzieciom, że muszą się wszystkiego nauczyć przed przedstawieniem, ponieważ nie znają wierszyków, a przedszkole nie ma czasu, żeby ich wszystkich nauczyć. Dzieci się zgodziły i obiecały, że powtórzą wiersze i piosenki w domu.

W końcu nadszedł dzień przedstawienia i prawie wszystkie dzieci były na nie nieprzygotowane.
Rodzice nie są obecni na występach z uwagi na godziny pracy, ale wszystko jest zawsze filmowane i udostępniane na grupowym czacie.

Po opublikowaniu nagrania zaczęły napływać pytania i uwagi: „Dlaczego nie można było w przedszkolu więcej ćwiczyć i powtarzać wierszy?”, „Nie mam czasu i energii po pracy, żeby jeszcze uczyć się z dzieckiem wierszy”, „Myślę, że to wina nauczyciela”. Powinien był lepiej przygotować dziecko do występu”.

Szczerze mówiąc, chcę powiedzieć, że tylko kilka matek było oburzonych. Na początku nauczycielka taktownie odpowiedziała im, że w przedszkolu jest pewna rutyna, której muszą ściśle przestrzegać. Że mieli próby codziennie, ale ponieważ było bardzo mało czasu przed występem, nie mogli przećwiczyć wszystkiego odpowiednią ilość razy.

Potem do dyskusji dołączyli inni rodzice i zaczęli się kłócić z tymi, którzy nie byli zadowoleni. W związku z tym nauczyciel wyłączył możliwość zostawiania wiadomości na czacie.

Zadziwia mnie, że niektórzy rodzice uważają, że ich dziecko powinno być traktowane indywidualnie, za darmo i ze szkodą dla wszystkich innych. Jeśli mama i tata nie mają czasu na powtarzanie wierszy w domu, to kto tu jest winien?

Nauczyciel nie może nauczyć każdego dziecka z osobna 25 różnych wierszy. Poza tym piosenki można powtarzać w domu, nie ma w tym nic trudnego. Jak można krytykować nauczycielkę przedszkola, jednocześnie nie obwiniając rodzica, który nie ma ochoty na pracę z własnym dzieckiem? Nie rozumiem takich ludzi.

Jak myślisz, kto ma rację, a kto jest winny?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Rodzice nie znaleźli czasu na powtórzenie wierszyków z dziećmi przed występem, a winę za to ponoszą nauczyciele