Pamiętam jak się cieszyłam, gdy poznałam siostrę mojego narzeczonego. Klaudia i ja jesteśmy w tym samym wieku i od razu znalazłyśmy wiele wspólnych tematów. Umawiałyśmy się na kawę, chodziłyśmy razem na zakupy, a Klaudia była wspaniałą doradczynią w wielu kwestiach. Nigdy bym się nie spodziewała, że ślub z Marcinem tak bardzo zmieni nastawienie jego siostry, nagle stała się zupełnie inna i do dziś nie wiem o co jej chodzi… Prawdopodobnie jest zazdrosna o brata.
Jeszcze w dniu ślubu przyszła do mnie i pomagała mi się ubrać, nawet zrobiła mi makijaż i dopilnowała, by kwiaty dotarły na czas. Wyglądała tak, aby naprawdę się martwiła czy wszystko będzie idealnie, jakby chciała, by było dla nas jak najlepiej. Po ślubie wszystko się zmieniło, Klaudia często do nas przyjeżdżała i w rozmowach dawała mi do zrozumienia, że nie zasługuję na jej brata, za każdym razem słowami sprawiała mi przykrość. Próbowałam ją usprawiedliwiać i tłumaczyłam sama sobie, że pewnie ma gorsze dni, ale kiedy zaprosiła nas do siebie, nie miałam wątpliwości, że po prostu jest złośliwa.
Na początku spotkania było nawet miło, piliśmy kawę i rozmawialiśmy o codziennych sprawach, nawet uwierzyłam, że może być między nami jak kiedyś, ale pomyliłam się. Klaudia w pewnym momencie przyniosła mi swoje markowe ubrania sprzed sezonu i rzuciła, że sporo schudła, a ja ostatnio nabrałam ciała i na pewno będą na mnie dobre. Powiedziała to w taki sposób, żeby mnie urazić, a potem szybko zmieniła temat. Nie rozumiem po co dała mi ubrania, przecież zarabiam i stać mnie na nowe ciuchy. Ubieramy się w tych samych sklepach i sama mogę sobie kupić rzeczy z obecnej kolekcji, tym bardziej, że nie mam potrzeby oszczędzać pieniędzy.
Marcin próbował obrócić całą sytuację w żart, widząc moje zakłopotanie, ale tylko wszystko pogorszył. Uznałam, że nie będę robić niepotrzebnych awantur, kulturalnie zakończyłam wizytę i postanowiłam, że będę ograniczać nasze kontakty do niezbędnego minimum. Nie potrzebuję w swoim życiu osób, które próbują budować własną pewność siebie, obrażając innych. Mam nadzieję, że Klaudii nie uda się zniszczyć mojego małżeństwa, na szczęście Marcin widzi, że z jego siostrą jest coś nie tak i bardzo mnie wspiera w moim postanowieniu. A odkąd rzadziej widujemy Klaudię, jakoś lżej nam się żyje.