Będzie to opowieść o dziewczynie, która odrzuciła propozycję spędzenia wakacji u swoich krewnych.
Kuzynka głównej bohaterki, Paulina, mieszka w Maladze. Jej losy potoczyły się tak, że wyszła za mąż za człowieka, który ma całą rodzinę w tym mieście i tam się przeprowadziła. Oczywiście nie ma tam żadnych znajomych, rzadko rozmawia ze starymi przyjaciółmi, a z nowymi ludźmi spotyka się tylko w pracy. Jest tam znudzona i samotna, więc zaprasza wszystkich swoich krewnych i rodziców, aby ją odwiedzali. Zaprosiła więc bohaterkę opowiadania do siebie.
Paulina mieszka z mężem i jego rodzicami w dużym domu. Nie jest położony nad samym morzem, ale w miejscowości typowo turystycznej, niedaleko wybrzeża. Przez długi czas rodzina mieszkała na północy kraju, ale w końcu postanowiła przenieść się na południe. Jose zakochał się w Paulinie, kiedy przyjechała do Hiszpanii na wakacje. Dziewczyna nie miała nic przeciwko temu, by zamieszkać z nim w Maladze.
Rodzina jej męża jest bardzo gościnna i hojna. Często zapraszają wszystkich swoich znajomych i nie pobierają od nich żadnych opłat za nocleg, a nawet wyżywienie zapewniają na własny koszt. Kiedy więc Paulina dowiedziała się, że jej siostra wybiera się na wakacje do Hiszpanii, natychmiast skontaktowała się z nią, by zaprosić ją do siebie. Wręcz ją do tego namawiała.
Oferta wydawała się bardzo intratna, ponieważ była całkowicie darmowa, a ona mogła spędzać więcej czasu z siostrą. Dziewczynę dręczyło jednak sumienie i nie mogła przyjąć takiego zaproszenia. Niekomfortowo było przebywać u obcych ludzi zupełnie za darmo, a oni jeszcze nie chcieli pieniędzy za jedzenie.
Ich dom był naprawdę piękny i wyposażony we wszystko, co potrzebne do wypoczynku. Można spacerować po pięknym ogrodzie, popływać w basenie, a nawet urządzić grilla.
Krewni przyjeżdżają do nich praktycznie na cały sezon wakacyjny. Wybierają sobie daty i mówią, czego sobie życzą do jedzenia. A gospodarze wcale nie mają nic przeciwko takim turystom. Rodzice Jose mają niezwykłą cierpliwość.
Siostra Pauliny zdecydowała, że woli wynająć dom gdzieś w pobliżu siostry, niż sprawiać kłopot gospodarzom. Ich duży dom jest przeznaczony do przyjmowania turystów, więc niech mają z tego zyski, albo przyjmują swoich krewnych za darmo. Wygląda na to, że wszystkie hotele rodzinne mają jeden problem – krewnych i znajomych, którzy chcą spędzić wakacje za darmo.
Gospodarze opowiedzieli historię swojej rodzinnej firmy. Zaczynali od zera, mieli mało pieniędzy na założenie takiego hotelu, a wszyscy krewni mówili, że to się nie uda, więc nie otrzymali od nich żadnej pomocy. Ale kiedy interes ruszył, wszyscy się pojawili – zaczęli dzwonić i wpraszać się w odwiedziny.
A oni oczywiście przyjmowali do siebie wszystkich, nie biorąc w zamian żadnych pieniędzy. Niektórzy przyjeżdżali nawet na cały miesiąc, nie napotykając na sprzeciw gospodarzy. Wkrótce zdali sobie sprawę, że tracą pieniądze i że ten interes nie potrwa długo, zaczęli więc żądać opłat. Jak myślisz, jak to się skończyło? Wszyscy goście stopniowo zaczęli znikać, a nawet przestali dzwonić. W ten sposób poznaje się prawdziwą twarz człowieka. Wkrótce właściciele rozpoczęli w pełni zyskowną działalność i rozbudowali hotel.