Szwagierka doprowadziła mnie do ostateczności, musiałam ją wyprosić.

Krótko po pierwszej rocznicy ślubu urodziłam synka. Od tamtego czasu wizyty mojej szwagierki bardzo się nasiliły.

Iza jest 10 lat starsza ode mnie, ale nie ma własnych dzieci. Brak doświadczenia w wychowaniu potomstwa nie przeszkadza jej w prawieniu mi kazań na temat tego co robię źle w stosunku do syna. Jaś ma dopiero 5 miesięcy, więc wymaga nieustannej uwagi i częstego karmienia. Staram się jak mogę, by zapewnić mu bezpieczeństwo i jak najlepszą opiekę.

Początkowo myślałam, że Iza przychodzi do nas, żeby mi pomóc przy Jasiu, ale bardzo szybko okazało się, że wpada, żeby dyrygować naszym życiem, bo własne jej nie wystarcza. Ostatnio sytuacja jest nie do zniesienia. Szwagierka udziela mi rad na każdym kroku. Kiedyś powiedziała, że nie nadaję się na matkę, bo mały ciągle płacze. A on najwidoczniej miał dość jej krzyków, tak samo jak ja… Postanowiłam poskarżyć się mężowi, co pomogło na krótką chwilę.

Iza wpadła wczoraj do nas i nawet nie ściągnęła butów, od razu pobiegła do Jasia. Zwróciłam jej uwagę, że mogłaby się najpierw rozebrać i umyć ręce, bo mały jeszcze ma słaby układ odpornościowy. Odburknęła coś i wzięła Jasia na ręce. Kiedy powtórzyłam swoją prośbę nieco dosadniej, odłożyła go i z niechęcią poszła zdjąć płaszcz i umyć ręce. Potem, gdy chciałam nakarmić syna, wyrwała mi z rąk butelkę i powiedziała, że ona to zrobi, bo ja na pewno zrobię coś źle.

Po chwili mały się zakrztusił, niewiele myśląc podbiegłam do niego i zaczęłam udzielać pierwszej pomocy.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale byłam tak wściekła, że wyprosiłam Izę za drzwi i zakazałam wizyt.

Oczywiście zadzwoniła do brata i poskarżyła się, wyolbrzymiając moją reakcję. Gdy mąż wrócił z pracy, nawet nie chciał mnie wysłuchać. Próbowałam mu wyjaśnić sytuację, ale bez efektów.

Obecnie mamy ciche dni, jeśli nadal będzie się tak zachowywał, to pewnie dojdzie do rozwodu. Poradźcie mi proszę, jak mogę rozwiązać tę sytuację? Nie chcę rozwodu, ale nie zamierzam też cierpliwie słuchać złotych rad szwagierki.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Szwagierka doprowadziła mnie do ostateczności, musiałam ją wyprosić.