Teściowa nie ma w planach spełniać się jako babcia

Kilka miesięcy temu wyszedłem za miłość mojego życia. Ola jest wspaniałą kobietą, bez której nie wyobrażam sobie przyszłości. Jesteśmy parą już kilka lat i zdążyłem poznać jej matkę na tyle, by mieć pewność, że nie muszę się martwić o ciągłe wizyty i wtrącanie się w nasze sprawy.

Borykamy się z drugą skrajną sytuacją – mama Oli w ogóle nie uczestniczy w naszym życiu. Praktycznie nas nie odwiedza, spotykamy się jedynie na mieście na szybki obiad raz na jakiś czas. Teściowa nie ma męża, za to nie narzeka na brak towarzystwa, przez co nie ma czasu dla własnej córki i nie wydaje się, żeby była tym zmartwiona.

Kiedy teściowa urodziła Olę, miała zaledwie 16 lat i wychowała ją sama z niewielką pomocą rodziców do czasu ukończenia liceum. Ola wyrosła na dzielną i zaradną kobietę, mimo, że jej matka obowiązki rodzicielskie godziła z budowaniem kariery bizneswoman. Teściowa ma obecnie 37 lat, a wygląda jak siostra mojej żony. Sporo podróżuje służbowo i umawia się na randki minimum dwa razy w tygodniu. Teściowa twierdzi, że najlepsze lata życia spędziła z dzieckiem u boku i teraz zasługuje na odpoczynek i szaleństwo, a jej córka jest dorosła i musi sobie dawać radę sama.

Widzę, że moja żona chciałaby mieć wsparcie w matce, szczególnie teraz, kiedy jest w ciąży, ale nie chce też stawać na drodze jej szczęścia. Ostatnio w tajemnicy zapytała mnie czy myślę, że jej mama dorośnie do roli babci zanim nasze dziecko pójdzie do szkoły, a ja nie wiedziałem co jej odpowiedzieć.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Teściowa nie ma w planach spełniać się jako babcia