Teściowa wymyśliła imię dla naszej córki i teraz zwraca się do niej w ten sposób, mimo, że nazwaliśmy ją inaczej

Kiedy na USG powiedziano nam, że spodziewamy się córeczki, moja teściowa od razu spytała, czy nie myśleliśmy już o imieniu dla niej. Powiedziała, że wybór imienia powinien być dokonany w sposób odpowiedzialny i przemyślany.
Już dawno temu postanowiliśmy z mężem, że jeśli dziecko będzie dziewczynką, to nazwiemy ją Kasia. Mnie i mojemu mężowi bardzo podoba się to imię. Nasze imiona też zaczynają się od litery „K”. Wszystko jest więc idealnie dopasowane i brzmi całkiem dobrze.
Moja teściowa siedziała milcząca. Lekko zacisnęła wargi i od razu stało się dla mnie jasne, że jej się to nie podoba. Ale wtedy nic nie powiedziała.
Wszystko zaczęło się tydzień później. Moja teściowa ma przyjaciółkę, która zajmuje się astrologią, ezoteryką i innymi tego typu bzdurami. Skonsultowała się z nią i powiedziała nam, że koniecznie musimy wybrać inne imię dla córki.
Przedstawiła nam swoją propozycję – wymyśliła, że nazwiemy dziecko imieniem jej babci. To, jej zdaniem, było doskonałe rozwiązanie.
Nie będę wspominać o jakie imię chodzi, aby nikogo nie urazić, ale dla mnie to totalny koszmar. Jest to imię, które przestało być aktualne sto lat temu, ale nie takie, które znów jest modne, lecz takie, jakim chłopi nazywali swoje dzieci dawno temu. Nawet Grażyna wydaje się normalnym w porównaniu z tym, które zasugerowała.
Mam szczęście, że mój mąż ma swój rozum i nie słucha tego, co mówi moja mama. Nasza, obecnie sześciomiesięczna, córka ma na imię Kasia.
Najśmieszniejsze jest jednak to, że moja teściowa początkowo nazywała naszą córkę po prostu „dziewczynką”, a teraz uparcie zwraca się do niej imieniem, które sama wybrała. Ma na ten temat inną teorię, która mówi, że jeśli nazwie się człowieka dwoma imionami, to chroni się go przed złem. Wmawia nam nawet, że w przedszkolu i w szkole Kasię będą przezywać inne dzieci.
Nawet jeśli tak będzie, to jakoś sobie z tym poradzimy. Frustrujące jest to, że mój mąż ma siostrę, która też niedawno urodziła dziecko – ona i ja byłyśmy w ciąży w tym samym czasie. Teściowa również dla ich dziecka wybrała imię, a oni nazwali syna tak, jak chciała. Tak więc teraz to on jest jej ulubieńcem, a nasza córka jest po prostu „dziewczynką” o dwóch imionach.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Teściowa wymyśliła imię dla naszej córki i teraz zwraca się do niej w ten sposób, mimo, że nazwaliśmy ją inaczej