Zapraszam wszystkich do przeczytania tej tajemniczej i niejednoznacznej historii!
Czerwiec za oknem, słońce świeci i grzeje skórę, a we mnie są takie chłodne emocje, że czuję bardziej zimę, a nie rozpoczynające się lato.
Miejsce miała pewna niejednoznaczna sytuacja. Jestem trochę zdesperowany i nie wiem, co o tym myśleć, ale wydaje mii się, że coś tutaj jest nie tak!
Tamtego ranka starsza córka nagle mnie zapytała:
– Tato, nie wiesz, kiedy ten Pan znowu do nas przyjedzie?
– O czym Ty mówisz? Jaki Pan? – nie potrafiłem zrozumieć, o czym ona mówi.
– No ten Pan, który jest dobrym przyjacielem mamy – wyjaśniła córka.
– Tak? Co on tutaj robił? – zapytałem.
– Dał mi czekoladę! – powiedziała córka, a potem dodała – ten Pan leżał u mamy w pokoju.
– Leżał? – wyszeptałem ze zdziwieniem.
– Kiedy weszłam do pokoju, to ten Pan leżał na łóżku – powiedziała córka.
Zaniemówiłem, a w mojej głowie pojawili się wszyscy znajomi i przyjaciele żony, którzy mogli leżeć na naszym łóżku w trakcie mojej nieobecności w domu.
– Ale leżał w ubraniach, prawda? – zapytałem delikatnie.
– Miał na sobie piękną kamizelką i spodnie, zupełnie inaczej był ubrany niż Ty! – odpowiedziała córka.
Nie wypytywałem już więcej córki, ale byłem skołowany i chciałem się dowiedzieć, kim był ten tajemniczy mężczyzna. Czy żona mnie zdradzała? Wpadłem na pomysł, że wypytam o to szwagra.
– Nie masz się czym martwić – uspokoił go brat żony – to Juliusz.
– Mam się nie martwić? – zdenerwowany zapytałam – w biały dzień do mojej żony przychodzi jakiś nieznany mi facet, jakiś Juliusz, i od razu kładzie się na naszym łóżku! I ty mówisz, że mam się nie martwić?!
– No to chodź, sam najlepiej ją o wszystko zapytasz! – ponuro odpowiedział szwagier przechodząc następnie do zajmowania się swoimi sprawami.
Obawiałem się trochę rekacji żony na moje pytanie, więc postanowiłem wypytać jeszcze teściową, ale ta nie chciałam nawet ze mną rozmawiać. W końcu więc zebrałem się na odwagę i zapytałem żonę o tego Julisza.
– Słuchaj, to tylko mój były mąż – odpowiedziała żona bez śladu zmieszania.
– To Ty miałaś… Co on tutaj robił? – chciałem zapytać.
– To nie Twoja sprawa. Po co się wtrącasz w nieswoje sprawy??! – nagle przerwała mi żona.
Po jej odpowiedzi poczułem się bardzo źle. Nie dość, że wcześniej ukrywała przede mną, że miała kiedyś męża, to jeszcze zaprasza go pod moją nieobecność do naszego domu i pozwala mu leżeć na naszym łóżku. W dodatku nic mi o tym nie powiedziała i dowiedziałem się o wszystkim przypadkiem.
Co o tym sądzicie?