Wnuczka nazwała mój świątecznie nakryty stół „stołem oblanym majonezem”

Wiem, że sporo osób w ciągu ostatnich kilku lat zaczęło krytykować majonez. Ale dlaczego? Co jest z nim nie tak? Wcześniej wszyscy go jedli, a teraz dlaczego nie chcą? Czy to jest jakaś nowa moda, za którą wszyscy starają się podążać? Jednocześnie przecież majonez nadal jest produkowany i to na na dużą skalę. Dlatego pojawiło się pytanie: czy może wszyscy jedzą go potajemnie, skoro wciąż jest na niego popyt?

W tym roku na święta przygotowałam wiele sałatek z majonezem. Według mnie są pyszne i wszyscy je kochają. To się nigdy nie zmieni, jestem tego pewna, tak samo jak tego, że nie tylko ja je przygotowywuję.

Jednak to spowodowało, że usłyszałam pewne słowa od mojej wnuczki. Moja wnuczka ma 14 lat, ale nie jest moją biologiczną wnuczką. Syn zaledwie rok temu poślubił jej matkę, dlatego jeszcze nie wiem, co lubi jeść, a czego nie. To były nasze pierwsze, wspólne święta. Teraz Ola spodziewa się dziecka, więc tym bardziej postanowiłam zaprosić ich do siebie, aby dzięki świętom trochę zbliżyć się do – w zasadzie jeszcze nowych – członków naszej rodziny. Poza tym wiedziałam, że samej byłoby jej ciężko wszystko przygotować, a dla mnie z mężem to żaden problem.

Zauważyłam, że dziewczynka niczego nie je. Sięgała tylko po owoce i czasami po kiełbasę. Kiełbasa była z tłuszczem, a ona zmarszczona siedziała i próbowała go oddzielić od mięsa na talerzu. Dań na gorąco też nie chciała jeść. Patrzyłam na to, ale nic nie mówiłam. Może źle coś przyrządziłam? Z drugiej strony nigdy nikt nie narzekał na moje gotowanie. Przez około 30 lat pracowałam w szkolnej stołówce i uważam, że umiem gotować.

Wiele dzieci nie lubi sałatek, ale na stole były też inne potrawy. Mój małżonek nie wytrzymał i zapytał Kamilę, dlaczego praktycznie nic nie je. W końcu na świątecznym stole jest tyle pyszności. Odpowiedziała tak: 

– to nie jest świąteczny stół, ale stół zalany majonezem.

Skąd jej coś takiego przyszło do głowy? Matka nauczyła ją tak mówić? Nie sądzę, bo to zwykła i dobra kobieta. Ona sama jadła wszystko, co było na stole. Może zobaczyła coś podobnego w Internecie? W szkole? Nie wiem, ale to co powiedziała było bardzo nieprzyjemne.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Wnuczka nazwała mój świątecznie nakryty stół „stołem oblanym majonezem”