Kiedyś ludzie zakładali rodziny w bardzo młodym wieku, zwłaszcza w małych miejscowościach i na wsiach. Zawsze się zastanawiałam dlaczego moja mama postanowiła mieć dziecko na starość. Pewnie by mi to nie przeszkadzało, ale w klasie się ze mnie śmiali, że mam starą mamę. Nie dziwię się im, po nich zawsze przychodzili do szkoły energiczni rodzice, a mnie odbierała emerytka.
Teraz mam 16 lat, a moja mama prawie 70. Zawsze czułam się zawstydzona, kiedy ktoś nas widział razem, a nie mogłam ukryć kim dla mnie jest.
Z powodu tej różnicy wieku nigdy się nie dogadywałyśmy, poza tym miałam do niej żal, że w tak późnym wieku zdecydowała się na dziecko. Widziałam, że jest jej przykro, ale to ze mnie wszyscy się śmiali!
Bardzo wcześnie zaczęłam sama wracać ze szkoły. Kiedy w zeszłym tygodniu otworzyłam drzwi, nie zastałam mamy w domu. Początkowo się ucieszyłam, ale kiedy nie wracała przez godzinę, poszłam do sąsiadów. Okazało się, że mamę zabrało pogotowie, bo zasłabła wieszając pranie na podwórku. Poczułam dziwne ukłucie w sercu.
Pojechałam do szpitala, to był zawał, ale na szczęście udało się ją uratować.
Mama opowiedziała mi pewną historię, przyznała się, że adoptowała mnie kiedy jeszcze byłam niemowlakiem, a moi rodzice zginęli w wypadku. Była jedyną najbliższą rodziną i nie umiała mnie oddać obcym ludziom. To dlatego jest między nami tak duża różnica wieku.
Było mi wstyd, tym razem dlatego, że nie doceniłam ile dla mnie poświęciła. Od tamtego dnia nie przejmuję się uwagami kolegów, cieszę się, że mama mnie nie zostawiła w domu dziecka. Nie musiałam długo prosić ją o wybaczenie, bo bardzo mnie kocha. I ja ją też.