Za kilka miesięcy biorę ślub, a zamiast cieszyć się z przygotowań, siedzę i myślę jak rozwiązać pewien problem

Moja sytuacja rodzinna jest mocno skomplikowana. Jestem już dorosła, mam 26 lat i za kilka miesięcy wychodzę za mąż, mam jednak spory dylemat w kwestii zapraszania gości. Moi rodzice rozwiedli się 6 lat temu, a nasze relacje są jakie są. Oboje zdążyli ułożyć sobie życia z nowymi partnerami i szanuję to, jednak nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że druga żona mojego ojca przyjdzie na mój ślub. Totalnie się nie rozumiemy i jej po prostu nie lubię, a mój tata nie chce przyjść na ślub bez niej.

Z partnerem mojej mamy mam poprawne relacje i nawet mamy o czym porozmawiać, ale żona taty to jakieś nieporozumienie. Przy każdej rodzinnej uroczystości Tamara wypija duże ilości wina, obraża wszystkich wokół, a potem ciągnie za sobą mojego ojca i wychodzą. Ta kobieta potrafi nieźle zaleźć za skórę, a ja nie mam już ochoty jej pobłażać. Nie chcę podobnych skandali na moim weselu, dlatego nie zamierzam jej zapraszać.

Nie chcę być niesprawiedliwa, dlatego również mamę poprosiłam, aby przyszła sama. Tomek zrozumiał moją decyzję i nie ma do mnie pretensji, mama także, a tata, mimo, iż początkowo się zgodził na moją prośbę, teraz robi mi problemy. Najwyraźniej Tamara zrobiła mu pranie mózgu w domu i nagle zmienił zdanie. Twierdzi, że jeśli nie zaproszę jego żony, to on też nie przyjdzie. Zupełnie nie wiem co mam robić – z jednej strony, wiem, że obecność macochy zepsuje mi ten ważny dzień, a z drugiej chciałabym, żeby tata był przy mnie, gdy wyjdę za Patryka.

Jeśli tata, mimo mojej prośby, przyprowadzi Tamarę, mojej mamie będzie przykro, że nie zaprosiłam Tomka, a ja będę mieć wyrzuty sumienia… Zamiast szykować się do ślubu, kolejny dzień zamartwiam się sprawami rodzinnymi i się denerwuję. Nie wiem dlaczego mój tata jest taki uparty i nie jest w stanie iść na ustępstwo. Doradźcie mi, proszę, co mam zrobić?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Za kilka miesięcy biorę ślub, a zamiast cieszyć się z przygotowań, siedzę i myślę jak rozwiązać pewien problem