– A nie dostaniesz biegunki od takiej ilości słodyczy, kochanieńki?

Mój sąsiad pracuje na targu, gdzie sprzedaje słodycze. 

Pewnego dnia odwiedziła go daleka rodzina – jego daleka kuzynka i jej 9-letni syn. 

Było tak, że Natalia wraz ze swoim synem przebywali u niej ponad dwa tygodnie, chociaż na początku była mowa tylko o kilku dniach. Samotna matka postanowiła jednak skorzystać z dobroduszności Antoniego.

Stoisko sąsiada znajduje się tuż przy wejściu na targ, czyli naprzeciwko naszego bloku. W pobliżu znajduje się przystanek autobusowy i duże centrum handlowe. Jak więc można się domyślić, punkt jest w bardzo dobrej lokalizacji, przez co Natalia jeszcze chętniej przedłużała swój pobyt.

Po tym, jak Natalia z synem w końcu wrócili do siebie, sąsiad przyszedł do nas na kawę i widać było, że w końcu zszedł z niego stres. Jak się okazało, „pomógł” im szybciej wrócić do domu. Dziewczyna była tak bardzo obrażona, że nawet się nie pożegnała i nie podziękowała za dotychczasowy pobyt.  

Cały ten czas “goście” przebywali u niego tylko i wyłącznie na jego koszt. W dodatku syn Natalii codziennie przybiagał do niego na targ i wyłudzał słodycze nie biorąc pod uwagi tego, że to jego zarobek. Natalia jednak mu tego nie próbowała wytłumaczyć i chyba także uważała, że obdarowywanie chłopca jest obowiązkiem mężczyzny, więc palcem wskazywała na najdroższe słodycze, podpowiadając synowi, co powinien wybrać.  

Na początku Antoni milczał, ale w końcu jego cierpliwość się skończyła. Wściekł się i nakrzyczał na nich w momencie, kiedy znowu Natalia przyszła do niego z synem.

– A nie posrasz się kochanieńki od takiej ilości słodyczy?

Potem bez ogródek powiedział, że za wszystko trzeba zapłacić, za słodycze także, więc jeśli je chce jeść, to niech weźmie pieniądze od mamy i za nie zapłaci. Oczywiście chłopiec poskarżył się matce, a ta spakowała ich rzeczy i wyjechali. 

Nie wiem, dlaczego ta kobieta pomyślała, że jej wujek będzie ją utrzymywał i serwował towar który sprzedaje, za darmo. Najwyraźniej sama nie była wychowana i nie potrafiła także odpowiednio wychować swojego syna. Powiedziałem Antoniemu, że był trochę zbyt surowy dla dzieciaka, ale postąpił jednak słusznie.

Natalia próbowała oczernić przed resztą rodziny Antoniego, aby nastawić ich przeciwko niemu, ale nie udało jej się. Myślę, że jej syn na zawsze zapamięta, że nie ma nic za darmo.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

– A nie dostaniesz biegunki od takiej ilości słodyczy, kochanieńki?