Ale się urządziła! Żona wieczory spędzała z byłym mężem, a noce ze mną

Mam 38 lat i od dwóch lat żyję z o rok młodszą ode mnie kobietą. Marta była już wcześniej w małżeństwie i z tego związku ma dwójkę dzieci z mężczyzną, który niestety nigdy nie pracował i do dzisiaj prosi ją o pieniądze i pomoc. Jest to o tyle irytujące, że praktycznie co wieczór ma do żony jakąś sprawę.  

Ja z kolei nigdy wcześniej nie byłem żonaty i nie mam dzieci z poprzednich związków. Ktoś może pomyśleć, że przez to nie rozumiem relacji z kimś, kto wcześniej był nam rodziną i być może taki ktoś wydałby o mnie słuszną opinię, jednak uważam, że życie w trójkącie z byłym mężem własnej żony to już przesada.

Z tego co zauważyłem, to były mąż Marty najwyraźniej chciałby ją odzyskać. Nie ma dnia, żeby do niej nie dzwonił, nie mówił, że coś ważnego się stało i oczywiście zwykle prosi, żeby pilnie do niego przyjechać i mu pomóc, albo prosi o przywiezienie do niego dzieci. Przez to wszystko żona praktycznie codziennie jedzie do niego po pracy i wraca dopiero późno w nocy. Jeśli chodzi o wakacje, to też nie mamy szansy, żeby spędzić je tylko we dwoje, bo mimo, że jej były mąż jest daleko, to zamęcza nas telefonami. Tylko dlaczego Marta sobie na to pozwala i wciąż mu pomaga?

Jej były mąż ma wielką rodzinę, dużo przyjaciół i znajomych, a w dodatku wszyscy mieszkają w jego pobliżu. On ciągle się z nią kontaktuje tylko po to, aby ją odzyskać, a nie dlatego, bo ma jakiś problem, z którym tylko ona mogłaby mu pomóc. Mam już tego wszystkiego. Co mogę w ogóle z tym zrobić? Próbowałem porozmawiać o tym z żoną, ale to wszystko na nic.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Ale się urządziła! Żona wieczory spędzała z byłym mężem, a noce ze mną