Byłam zmęczona życiem i zwróciłam się z prośbą do mojego zmarłego dziadka

Nawet jeśli Twoi krewni już odeszli i sądzisz, że nie mogą Ci w jakikolwiek sposób pomóc, idź na ich grób i opowiedz im o swoich radościach i smutkach. Na pewno Cię wysłuchają i udzielą Ci duchowego wsparcia.

Każdy z nas miewa w życiu chwile, kiedy nie wie, jak dalej żyć i jak wyjść z błędnego koła problemów. Czas mija, lata mijają, a problemy tylko się nasilają. Każdy ma swoje radości i nieszczęścia na tym świecie, więc aby nie sprawiać problemów innym, człowiek idzie na cmentarz, aby wyżalić się na życie do swojego bliskiego zmarłego. Po tym wszystkie jego problemy zaczynają się same rozwiązywać i życie stopniowo staje się lepsze i nie ma już miejsca na smutek.

Po rozwodzie zostałam sama z trzyletnim dzieckiem na ręku. Mój mąż odmówił płacenia alimentów i dodatkowo zostawił nam wszystkie swoje długi. Przeżyłam cały rok bez jedzenia, byłam wtedy tak zmęczona, że nie miałam siły na nic, nie miałem komu o tym powiedzieć, więc poszłam na grób dziadka.

Byłam zdesperowana, więc poprosiłam go, żeby pomógł mi znaleźć takiego dobrego męża jakim był on. Usiadłam tam, popłakałam się jeszcze trochę i poszłam do domu. Następnego dnia, mój syn i ja poszliśmy na spacer na plac zabaw i spotkałam mojego kolegę z klasy, którego nie widziałem od ponad dziesięciu lat. Spacerował z nami, potem zaprosiłam go na herbatę i tak nasza znajomość zaczęła się rozwijać.

Obecnie mieszkamy razem już od trzech lat i wkrótce spodziewamy się nowego członka rodziny. Wierzę w to, że dziadek skierował go na moją drogę i dzięki niemu jestem teraz szczęśliwa.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Byłam zmęczona życiem i zwróciłam się z prośbą do mojego zmarłego dziadka