Jakub jest dopiero w szóstej klasie, uczniem szkoły podstawowej, ale jego życie jest już na pełnych obrotach. Niewiele ponad roczna dziewczynka, poniosła by śmierć przez wypadnięcie z okna, ale chłopiec był we właściwym miejscu i o wlaściwym czasie. W swoim rodzinnym mieście nazywany jest bohaterem.
Chłopak pamięta, że przypadkiem był na podwórku, poszedł z kolegą pod blok, który na chwilkę zajrzał do domu i czekał na niego, aż wyjdzie. Kiedy poleciało na na niego kilka liści, spojrzał w górę i zobaczył małą i energiczną dziewczynkę siedzącą na parapecie. Było już za późno, żeby gdzieś pobiec i kogokolwiek wołać, a bał się krzyczeć, że nie spadała. Jakub miał nadzieję, że rodzice zaraz zauważą, że dziecko jest na oknie, ale na wszelki wypadek stanął pod nim i nie bez powodu.
W pewnym momencie dziewczynka za bardzo się wychyliła i wypadła, lecz Kuba był przygotowany. Dziecko wyraźnie wpadło mu w ramiona, unikając uderzenia o betonowy chodnik. Oczywiście siła z jaką spadła dziewczynka, przewróciła chłopca i powaliła go na kolana, ale powstrzymało ją to przed mocnym uderzeniem i dziecko przeżyło, bez większych zadrapań.
Chłopiec był zszokowany, wrócił do domu zapłakany i posiniaczony, a jego babcia myślała, że został pobity na ulicy. Został w domu na godzinę, ochłonął i znowu wyszedł na podwórko.
Babcia dowiedziała się prawdy od policjanta, który pojawił się w mieszkaniu dzień później. Rodzina była dumna ze swojego bohatera. Zrobili piękny tort, w ramach podziękowań, za tak piękny czyn. Wszyscy mówili, że powinien teraz pomagać innym, być może to jego przeznaczenie, ale chłopiec ma inne plany. Nie chce służyć w policji, ani straży pożarnej, uważa, że lepiej pracować na komputerze. Mówi, że inżynierowie oprogramowania mają więcej możliwości, aby wpłynąć na poprawę życia innych ludzi!