Co zapamiętuje miłość…
Zauważyłem, że ma rozwiązane sznurowadła i powiedziałam: „zawiąż buty!”. Przykucnął, po czym wstał i powiedział ze zdziwieniem:” nie masz przecież sznurowadeł!”. Wtedy zdałam sobie sprawę, że jest gotowy zrobić dla mnie naprawdę wiele. Jesteśmy już dziesięć lat razem, ale nie zamierzamy się rozstać się„.
„Mieszkamy w kawalerce, więc kiedy śpię, stara się nie hałasować. Obudziłam się pewnego dnia, patrzę, a on pisze jakąś pracę zaliczeniową i naciska klawidze bardzo powoli, aby w nie nie stukać zbyt głośno”.
„Jesienią jechaliśmy z mężem samochodem, wracaliśmy z lasu. Nagle zauważyłam, że chodzi po mnie pająk. Mam arachnofobię, ale jeszcze na dobre nie zdążyłam zareagować, kiedy on bez słów usunął pająka. Trzeba wziąć pod uwagę, że droga była wyboista i jechanie po niej wymagało skupienia. Mimo to zaryzykował dla mojego dobra. Cieszyłam się, że poświęca mi tyle uwagi„.
„Zanim staliśmy się małżeństwem, uratował mojego psa – wyciągnął go z sytuacji, w której napadł na niego drugi, dużo większy i niebezpieczniejszy pies. Wycofywaliśmy się razem z miejsca ataku, on w jednej ręce miał smycz, na której był pies, a drugą dłonią trzymał mnie za rękę i czułam, jak się trzęsie. Do tej pory cała ta sytuacja wywołuje we mnie największe emocje związane z jego miłością do mnie oraz mojego psa, chociaż od tego momentu to już “nasz” pies„.
„W czasie ciąży uwielbiałam gry planszowe. Graliśmy w Scrabble i cały czas wygrywałam, ponieważ podobno nie mógł ułożyć słów dłuższych niż „sen” i „dom”. Pewnego dnia, kiedy odeszłam na chwilę od stołu, ukradł mi literę, z którą trudno jest skomponować fajne słowo i zastąpił je literą „A„.
„Mieliśmy też głupi konflikt z sąsiadami, którzy mieli garaż obok naszego. Staliśmy na ulicy, a Ci faceci oskarżali mnie o coś, czego nie zrobiłem. Byłem tym tak bardzo zaskoczony, że nawet usprawiedliwiałem się nieprzekonująco. Ukochana widząc tę sytuację wyskoczył z samochodu i skarciła moich rozmówców tak bardzo, że w końcu zaczęli przepraszać. Na koniec wszyscy się roześmialiśmy, a konflikt został rozwiązany i zażegnany na dobre. Wtedy zrozumiałem – moja kobieta„.
„Czytaliśmy sobie nawzajem na głos, gdy ktoś był zajęty pracą. Na przykład kiedy naprawiała moje buty – ja jej czytałem. Kiedy ja gotowałem ryż, ona mi czytała itp. Niezapomniane wrażenia. To było w latach 90., a pamiętam to jak dziś”.
„Czasami rano budzę się świeża, wyspana i radośnie mówię mężowi:” jak wspaniale, kochanie, że dzieci nie płakały w nocy ” i widzę po jego zmęczonej twarzy, że jednak płakały„.
„W samolocie pokazywała mi chmury, a potem ocean: „Spójrz, jakie to piękne. Jaki cudny zachód słońca, widzisz? Przesiądź się na moje miejsce, do okna„. Ważne było dla niej, aby nie cieszyć się pięknem świata samej, ale pokazać mi ten świat. A ja bardziej podziwiałem jej promienną twarz: „Widzisz? Wiedziałam, że Ci się spodoba!”.
„Dziadek był chory i prawie nie wstawał. Siedział z babcią na kanapie i oglądał telewizję. W pewnym momencie wziął rękę babci i schował ją pod koszulkę. Na moje i mamy zdziwienie odpowiedział: „ręka jest zimna, Marysia zmarzła„…