Gdy zamieszkałam razem z Michałem, byłam tak pochłonięta naszym związkiem, że całkowicie przestałam się malować. Poza tym mój chłopak popierał naturalność. Niestety wkrótce zauważyłam, że zmienił do mnie stosunek.

Nigdy nie uważałam się za jakąś piękną. Wydawało mi się, że jestem zbyt pulchna, a do tego mam garbaty nos. Moje marzenie o długich, gęstych włosach nigdy się nie spełniło. Przez to, że miałam dużo kompleksów nie byłam w stanie nawet wyjść bez makijażu do sklepu po chleb czy wynieść śmieci. Bardzo wstydziłam się swojego wyglądu i nie dziwiłam się, że nigdy nie miałam wielu zalotników.

Po przeprowadzce do stolicy dużo się przyglądałam innym i widziałam mnóstwo pięknych dziewcząt, które były stylowo ubrane. Wiele z nich oczywiście miało powiększone usta czy doklejone rzęczy, ale pomyślałam, że to nic złego i postanowiłam też skorzystać z takich usług. Na początku chciałam zrobić coś z brwiami, ponieważ były jasne, rzadkie i bezkształtne. 

Rozpoczęłam swoją metamorfozę. Kupiłam nawet karnet na siłownię, na którą chodziłam po pracy trzy razy w tygodniu. Niebawem weszłam w związek Michałem i moje poczucie własnej wartości wówczas wzrosło. Chłopak ciągle powtarzał, że w dziewczynach zawsze cenił sobie naturalność. „Nie masz jeszcze przecież siwych włosów, więc po co je sobie niszczysz rozjaśnianiem?”- pytał. Po tych słowach wróciłam do swojego naturalnego koloru włosów i przez długi czas nie chodziłam do fryzjera.

Czas mijał, a po moich pięknych brwiach nie było już śladu. Michał zabronił mi udać się ponownie do kosmetyczki twierdząc, że wtedy wytatuuje sobie ogromnego orła na plecach a wie, że nie cierpię tatuaży. Kolejnym zakazem było noszenie przeze mnie krótkich spódniczek i sukienek. Facet uważał, że takie ubrania zostały stworzone dla dziewcząt lekkich obyczajów. Stwierdziłam, że nie będę się mu sprzeciwiać.

Gdy zamieszkałam z Michałem byłam tak mocno zaaferowana naszym związkiem, że całkowicie przestałam się malować. Poza tym mój chłopak cenił sobie naturalność. Wkrótce jednak zauważyłam, że jego stosunek do mnie się zmienił – był wobec mniej chłodniejszy, coraz później wracał z pracy, a  jeśli był już w domu, to ciągle pisał z kimś na telefonie.

Pewnego dnia w środku nocy, gdy Michał już spał, na jego telefon przyszła wiadomość. Moja ciekawość nie wytrzymała, a ręce jakby nieświadomie sięgnęły po jego komórkę. Moje obawy wtedy się potwierdziły: wiadomość pochodziła od dziewczyny, która pisała, że bardzo za nim tęskni i nie może się doczekać jutrzejszego spotkania.

Zasnęłam dopiero nad ranem, a potem obudził mnie szelest jego kurtki – gdzieś wychodził. Udawałam, że śpię, a gdy wyszedł wyskoczyłam z łóżka i z prędkością światła założyłam pierwszy lepszy sweter i dżinsy, a potem wyszłam – miałam zamiar śledzić mojego ukochanego. 

Po drodze kupił trzy czerwone róże, których nie kupił raczej dla siebie. Szedł do parku, potem zatrzymał się przy głównym wejściu do niego i wyczekująco zaczął się rozglądać. Pięć minut później do mojego chłopaka podeszła wysoka, chuda blondynka o bujnych kształtach i w krzykliwym makijażu, do tego była bardzo wyzywająco ubrana.

Warto było porzucić makijaż, skoro już wcześniej zaczął romans na boku i to z dziewczyną, którą trudno było nazwać naturalną. Rozstaliśmy się z Michałem, który nawet nie próbował się tłumaczyć. Najwyraźniej moja naturalność mu nie odpowiadała.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Gdy zamieszkałam razem z Michałem, byłam tak pochłonięta naszym związkiem, że całkowicie przestałam się malować. Poza tym mój chłopak popierał naturalność. Niestety wkrótce zauważyłam, że zmienił do mnie stosunek.