Jadzia, przestań udawać Sherlocka Holmesa. Pieniądze są nasze i kropka. Wyrzuć tę wizytówkę i zastanów się jaki samochód sobie kupisz.

Jadzia, przestań udawać Sherlocka Holmesa. Pieniądze są nasze i kropka. Wyrzuć tę wizytówkę i zastanów się jaki samochód sobie kupisz.

– Michał, muszę ci coś powiedzieć. Znalazłam dwadzieścia tysięcy dolarów.

– Jak to znalazłaś? Na drodze leżały, czy co?

– Dlaczego od razu na drodze? W taksówce. Widzę, że torba leży na siedzeniu, zajrzałam – a tam są pieniądze. Na początku chciałam powiedzieć taksówkarzowi, ale jakoś nie wzbudzał we mnie zaufania, miał jakąś nieszczerą twarz, myślę, że zostawiłby sobie te pieniądze.

– A ty je oddasz? Oszalałaś? To, co znalazłaś jest twoje, nie musisz ich oddawać. Przydadzą się nam, żonko! Sprzedamy stary samochód, dołożymy te pieniądze i kupimy sobie nowy. Bez żadnej pożyczki! Dobrze, że wsiadłaś do tej taksówki. Całe szczęście! Musimy to oblać!

– Przestań! Nie zostawię tych pieniędzy dla siebie, są czyjeś!

– Były czyjeś, teraz są nasze! Co cię to obchodzi, czyje to pieniądze? Biedni ludzie nie wnoszą takiej kwoty do taksówki, spójrz na torbę, ona jest droga! Co tam jest, pozwól mi spojrzeć.

Michał otworzył torbę, wyjął przezroczystą folię z nowymi paczkami pieniędzy. Szminka, tusz do rzęs, opakowanie leków, paragon i wizytówka salonu piękności.

– Widzisz, jest wizytówka, możemy ją jakoś wykorzystać. Może ta dziewczyna odwiedza salon. Przynajmniej jest to jakiś trop.

– Jadzia, przestań udawać Sherlocka Holmesa. Pieniądze są nasze i kropka. Wyrzuć tę wizytówkę i zastanów się jaki samochód sobie kupisz.

– Nie, Michał. Spróbuję znaleźć właścicielkę, a jeśli nie znajdę, zaniosę torbę na najbliższy komisariat policji, niech oni szukają. A jeśli wiozła te pieniądze mamie lub dziecku, a ja będę się cieszyć nowym samochodem. Nie, nie mogę tego zrobić!

– Przestań fantazjować. Naiwna jesteś, kobieto. Twoja przyjaciółka Ania nie łamałaby sobie głowy, tylko zabrałaby kasę i cieszyła się życiem, a ty jesteś jakaś stuknięta.

– No to idź do Anny, jesteście siebie warci.

Michał wyszedł z pokoju i ostentacyjnie głośno trzasnął drzwiami. Jadwiga postanowiła zadzwonić do mamy. Ta również uważała, że pieniądze może zatrzymać dla siebie, zwłaszcza jeśli nie ma informacji o właścicielu.

Jadzia postanowiła nie mówić nikomu o znalezisku ale spróbować znaleźć właściciela za pomocą wizytówki.

Następnego dnia postanowiła odwiedzić salon, którego adres został zapisany na wizytówce. W siatce niosła znalezioną torbę ale bez pieniędzy. Wyjaśniła rejestratorce, że musi porozmawiać z pracownikami a ta zaprowadziła ją do nich.

Większość pokręciła głową, mówiąc, że nie znają właścicielki torby. Jeden z nich stwierdził, że poznaje tę torbę.

– To jest torba Agnieszki, najnowsza kolekcja Puccinii, ja osobiście chwaliłam jej wygląd. Nie pomylę tej torby z żadną inną. Agnieszka była właśnie u mnie w dniu, w którym mówisz, że znalazłeś torbę.

– A jak mogę znaleźć Agnieszkę, czy masz jej numer telefonu?

– Tak, gdzieś był, często do mnie przychodzi, umawia się przez What’s Appa. Proszę.

Jadwiga wzięła kartkę z numerem, podziękowała dziewczynie i wyszła z salonu.

Wybrała numer z kartki ale nikt nie odbierał. W końcu udało jej się dodzwonić.

– Tak, halo, kto mówi?

– Dzień dobry. Nie zna mnie pani, nazywam się Jadwiga. Chodzi o to, że znalazłam twoją torbę Puccini, w której były pieniądze i wizytówka salonu kosmetycznego. Znalazłam panią dzięki tej wizytówce. Chciałabym pani zwrócić torbę.

– Och, wow. To dziwne, że do mnie zadzwoniłaś. Na twoim miejscu zostawiłabym te pieniądze dla siebie, stuprocentowo!

W słuchawce rozległ się głośny śmiech.

– No dobrze…wiesz co, Jadwiga, spotkajmy się w kawiarni, bliżej twojego mieszkania, zgadzasz się?

– Tak, oczywiście, zaraz podam ci adres. Dziś o 18: 00?

– Dobra, przyjadę.

Jadzi zrobiło się lżej na sercu.Po powrocie do domu powiedziała mężowi wszystko.

– Ty to jesteś… Dlaczego jej szukałaś? To ona miała cię szukać. Niech to szlag, a ja już sobie taki samochód znalazłem. Z tobą to nie można wytrzymać.

– Wiesz co, Michał, może powinieneś poszukać bardziej dochodowej pracy, abyś nie marudził, że mamy mało pieniędzy. Wszystko jest w twoich rękach. A zarabiać na cudzym – cóż, nie że mną.

– Wieczorem pójdę z tobą.na to spotkanie, bo nie wiadomo, co może się zdarzyć.

– Dobrze, pójdziemy razem.

Jadzia zajęła stolik i zamówiła kawę. Mężczyzna usiadł przy pobliskim wolnym stole. Agnieszka się spóźniła. Po torbie stojącej na krześle zdała sobie sprawę, że to jest Jadwiga. Kobieta z ciekawością przyglądała się dziewczynie. Wysoka brunetka, przedłużone włosy, ogromne rzęsy, a usta zajmowały prawie połowę twarzy.

— Cześć. Sorry, korek na drodze, ledwo dojechałam. Zamówię sobie kawę. Powiem ci, że jestem zaskoczona, że mnie znalazłaś. Kolejna zaleta kupowania markowych rzeczy, na które wielu nie stać. Takich toreb jak moja jest bardzo mało, przywieźli mi ją na zamówienie.

Wiesz, te pieniądze, które znalazłaś, zamierzałam wydać na poprawę swojej urody. Znalazłam fajną klinikę, chcę przerobić sobie uszy i wypróbować kilka fajnych zmianek, to nie jest tania przyjemność. Kiedy zobaczyłam, że straciłam pieniądze, oczywiście się zdenerwowałam ale mój mąż powiedział, że jestem taka piękna a żebym się nie nudziła dał mi kolejne dwadzieścia tysięcy.

– Dobra, muszę już uciekać. Zapłacisz za kawę, bo nie mam drobnych pieniędzy? Dziękuję za zwrócenie torby. Bay, bay. Agnieszka otworzyła torbę a widząc tam paczkę z pieniędzmi, zamknęła ją i wyszła szybkim krokiem.

Do żony podszedł mężczyzna.

– I co? Chora mama, dziecko. Już zapomniała o tych pieniądzach. Wyda je na różnego rodzaju głupoty, a my mogliśmy jeździć nowym samochodem i cieszyć się! Ech, ty. Nie zapłaciła nawet za kawę, ale mogłaby Ci przynajmniej podziękować. Pustogłowa ty, Jadźka. Chodźmy do domu.

Przez cały wieczór mąż dzwonił do znajomych i narzekał, że żona straciła pół miliona. Żona była obrażona, uważała, że postąpiła jak przyzwoita osoba i wierzyła, że te pieniądze nie przyniosłyby im szczęścia. Nic dziwnego, że mówią: stracisz – nie smuć się, znajdziesz – nie raduj się.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Jadzia, przestań udawać Sherlocka Holmesa. Pieniądze są nasze i kropka. Wyrzuć tę wizytówkę i zastanów się jaki samochód sobie kupisz.