Kiedy przyjaciółka przedstawiła rodzicom swojego chłopaka, powiedzieli, że to nie facet dla niej, ponieważ jest zbyt gruby

Moja przyjaciółka lata temu poznała pewnego chłopaka. Po kilku miesiącach spotykania się uznali, że chcą się pobrać. Kiedy przyprowadziła go do domu swoich rodziców, aby go im przedstawić, zaskoczyła się bardzo niemiło, gdyż jej bliscy nie zaakceptowali wyboru swojej córki. Stwierdzili, że chłopak jest… za gruby!

Przyjaciółka była w tym facecie zakochana po uszy, dlatego nie zamierzała brać w ogóle pod uwagę ich niewybrednych komentarzy. Nie pomogło to w uniknięciu rodzinnej awantury. Para na przekór bliskim dziewczyny wynajęła mieszkanie i zaczęli żyć razem. Żyli szczęśliwi i w miłości, z której po jakimś czasie na świat przyszedł ich synek. Było im ciężko bez niczyjej pomocy, ale udało im się samym ze wszystkim poradzić. 

Dziewczyna nie zwróciła się nigdy do rodziców ani o pomoc finansową, ani przy dziecku – była na to zbyt dumna. Z kolei rodzice chłopaka mimo szczerych chęci nie mogli pomóc młodej parze, ponieważ sami niewiele mieli, a poza tym mieszkali daleko. Partner przyjaciółki długo nie mógł znaleźć pracy w zawodzie, dlatego by mogli żyć godnie, podjął się pracy na stanowisku poniżej swoich kwalifikacji w pewnym dobrze prosperującym przedsiębiorstwie gospodarczym. Nie można powiedzieć, aby lubił tę pracę, gdyż trzeba było ciągle przytakiwać przełożonym, aby dostawać regularnie premię, ale zagryzał zęby i robił to, ponieważ wiedział, że póki co nie ma szans na lepszą pracę. 

Kiedy dziecko nieco urosło i udało się dostać im miejsce w żłobku, przyjaciółka także zaczęła pracować. Wówczas jej awansował w przedsiębiorstwie i był już kierownikiem działu, a nie podrzędnym pracownikiem. Niestety, im wyżej wspinał się po szczeblach kariery, tym bardziej stawał się bezduszny. Od teraz korupcja go nie brzydziła i chętnie załatwiał za jej pośrednictwem różne sprawy, czy to w sferze prywatnej, czy zawodowej. 

Tak pochłonięty przez pracę nie zauważył, że sypie się mu rodzina. Przyjaciółka się z nim rozstała, a on bardzo szybko znalazł sobie inną – w końcu miał pieniądze i dopiero co kupił własne mieszkanie. 

Los jednak po kilku latach znowu ich połączył. Tym razem ona także miał już własne mieszkanie – także zrobiła karierę w swoim zawodzie. Planowała przenieść się do Rzeszowa, gdzie wraz z prezesami firmy, w której pracowała, planowała otworzyć jego kolejną filię.

Od tego czasu wszystko się zmieniło: przedsiębiorstwo, w którym pracował mężczyzna zbankrutowało. Potem sam próbował rozkręcać jakieś biznesy, ale bez powodzenia. Mimo tego w swoim czasie dorobił się mieszkania, samochodu i małego majątku, ale nabył coś jeszcze – bezduszność, ponieważ potem interesował się już tylko swoim dobrem, a nie dobrem innych. 

Syn tej pary bardzo szybko opuścił rodzinne gniazdo i podobnie jak matka, zerwał kontakty ze swoimi rodzicami. Jej “gruby” mąż faktycznie okazał się nie być odpowiednim kandydatem na męża, ale bynajmniej nie z powodu tuszy, a postępującej bezduszności i egoizmowi.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Kiedy przyjaciółka przedstawiła rodzicom swojego chłopaka, powiedzieli, że to nie facet dla niej, ponieważ jest zbyt gruby