Mąż pracuje, ale za wszystko płacę ja. Jak długo to jeszcze potrwa?

Być może zastanawiasz się, jak do tego doszło i czemu się zgodziłam. Odpowiem krótko: wszystkie zakochane kobiety są ślepe. Przez całe życie sumiennie zdobywałam wiedzę, a potem ciężko pracowałam na moją pozycję. Mama od dziecka powtarzała, że kobieta musi być silna, niezależna i że musi być w stanie sama się utrzymać.

Najwyraźniej los źle zrozumiał słowa mojej mamy i wyciął mi złośliwy żart. Nigdy nie mogłam wejść w poważny związek, ponieważ wszyscy mężczyźni uważali mnie za zbyt niezależną i nie szybko odchodzili. Myślę, że po prostu ich onieśmielałam. Większość facetów pragnie kruchej kobiety, o którą można się troszczyć, aby w ten sposób udowodnić swoją męskość. Ja byłam pewna siebie.

Z tego powodu jeszcze bardziej koncentrowałam się na pracy. Do 35 roku życia miałam tylko koleżanki i pracę, aż spotkałam Kacpra. I co dziwne – Kacper zaakceptował moją niezależność. Nigdy nie nalegał, żeby pomagać mi w czymś, co chciałam zrobić sama. Nie zasypywał mnie prezentami i nie szeptał do ucha słodkich słów, których nie mogłam znieść. Czułam, że jesteśmy równymi partnerami. Choć potem przekonałam się, że to nie była równość…

Wzięliśmy ślub i zamieszkaliśmy w moim mieszkaniu, ponieważ Kacper mieszkał z matką, a ja nie wyobrażałam sobie domu z teściową. Przez pierwszy miesiąc mąż nie dołożył się ani groszem do zakupów i rachunków. Tłumaczył to tym, że musi spłacić drobny kredyt, który zaciągnął na operację mamy.

Nic nie powiedziałam, byłam wyrozumiała. W końcu byliśmy rodziną – niech spłaci kredyt, a potem będziemy razem pracować na nasze wydatki. Ale w ciągu 7 miesięcy Kacper nadal nie spłacił pożyczki, a ja cały czas opłacałam wszystkie rachunki i nasze wydatki. Raz słyszałam, że skrócili mu godziny pracy, raz, że za mało płacą, potem znowu coś. Później mąż opowiadał, że odkłada pieniądze na domek za miastem dla nas. I tak przez 5 lat… Przez 5 lat nie pokazał mi wyciągu ze swojego konta ani wypłaty.

W końcu postawiłam mu ultimatum, więc pokłóciliśmy się. Kacper spakował rzeczy i przeprowadził się do matki. Ale po 3 dniach pozwoliłam mu wrócić do domu. Historia jednak się powtarza – mąż wciąż nie daje ani grosza do budżetu domowego. A ja jestem już bardzo zmęczona. Chętnie odpoczęłabym, pozwoliła sobie na jakieś przyjemności, ale nie mogę! Wszystko wydaję na rodzinę. Co mam robić? Rozwieźć się? Czy on nigdy się nie zmieni?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Mąż pracuje, ale za wszystko płacę ja. Jak długo to jeszcze potrwa?