Mój brat to prawdziwy głupiec. Zrobił test na ojcostwo, a teraz żałuje.

Paweł to mój młodszy brat. Ponad 6 lat temu okazało się, że jego dziewczyna jest w ciąży i zdecydowali się na szybki ślub. Dopiero wkraczali w dorosłe życie i musieli zamieszkać z rodzicami, bo chcieli zaoszczędzić trochę pieniędzy na przyszłość. Po dwóch latach sytuacja finansowa unormowała się, więc wzięli kredyt i zamieszkali w wymarzonym mieszkaniu. Wkrótce żona Pawła znowu była w ciąży.

W miarę upływu czasu Paweł coraz częściej miał wątpliwości czy dzieci są jego, obaj synowie byli rudowłosymi potworkami o zielonych oczach, a u nas w rodzinie wszyscy mamy czarne włosy i ciemne oczy. Pewnego dnia przyszedł do mnie i zapytał co myślę o zrobieniu testu na ojcostwo. Oczywiście próbowałam mu wybić z głowy ten pomysł, ale on był nieugięty.

Po dwóch tygodniach pojechał odebrać wyniki, było tak jak myślałam – dzieci są jego. Kiedy dowiedziałam się, że o niczym nie powiedział żonie, kazałam mu natychmiast spalić wyniki badań i nigdy jej o nich nie wspominać, jestem kobietą, wiem jak to by się mogło skończyć. Niestety Paweł jest bardzo zapominalski i oczywiście wypadło mu to z głowy. Żona zrobiła mu awanturę stulecia, nie umiała wybaczyć mu tak skrajnego braku zaufania i zostawiła go z kredytem na głowie.

O tamtego dnia minęły już dwa lata, a on nadal nie może widywać się z dziećmi. Rozumiem ją, że nie chce go w swoim życiu, ale nie umiem pojąć czemu zabrania dzieciom widywać się z ojcem. Paweł za swoją głupotę zapłacił najwyższą cenę – stracił rodzinę. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze odbuduje jej zaufanie i odzyska kontakt z dziećmi.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Mój brat to prawdziwy głupiec. Zrobił test na ojcostwo, a teraz żałuje.