Nie ma nic złego w oddawaniu starych ludzi do domu opieki. Nie ma w tym żadnego okrucieństwa

Myślicie, że się mylę? Udowodnię wam prawdę.

Kiedy byłam mała, nasza rodzina mieszkała w wielorodzinnym mieszkaniu. W pokoju obok nas mieszkała córka wraz matką. Matka była bardzo stara, miała głęboką demencję i trzeba było się nią zajmować. Jej córka miała pięćdziesiąt lat i dobrze opiekowała się matką.

To było dla niej bardzo trudne. Po pewnym czasie córka i matka po prostu się znienawidziły. Ciągle dochodziło do kłótni między nimi.

Było mi żal młodej kobiety. Wyjmowała garnki, gotowała, karmiła matkę łyżką i ciągle płakała ze zmęczenia. Poradzono jej, by oddała matkę do domu opieki. Nie zgodziła się, ponieważ uważała, że to wielki grzech.

Kiedy stara kobieta zmarła i uwolniła córkę od obowiązków, córka była bardzo szczęśliwa. W końcu miała normalne życie.

Mam znajomą w pracy, której historia jest zupełnie inna. Ala jest mężatką od ponad 10 lat. Na początku wszystko było w porządku, ale wkrótce jej teściowa bardzo zachorowała. Pewnego dnia do jej domu przyszedł pracownik socjalny, któremu nie spodobały się warunki mieszkaniowe i zarządził, aby opiekę nad matką sprawował brat męża Ali. Ten jednak nie opiekował się nią należycie, dlatego robiła to Alicja.

Kobieta była bardzo zmęczona. Często skarżyła się w pracy, że jest jej szkoda teściowej, ale brakuje jej sił, aby się nią zajmować. Ala stała się bardzo nerwowa i bardzo schudła.

Teściowa rozumiała kobietę i poprosiła, aby oddała ją do domu opieki. Próbowano ją od tego odwieść, ale wciąż nalegała.

Jak się okazało, spodobało się jej tam. Należycie ją karmiono, miała dobrą opiekę i była w gronie rówieśników. Poza tym, na miejscu obecni byli pracownicy służby zdrowia. Alicja często ją odwiedzała i przyniosła jej różne smakołyki. Ich relacja znacznie się poprawiła.

Moi rodzice już dawno się rozwiedli. Ojciec ożenił się ponownie i ma inne dzieci. Mama już więcej nie wyszła za mąż.

Niedawno moja matka powiedziała mi: „Jeśli nagle zachoruję, nie będę w stanie sobie poradzić, zaczną się problemy z głową, natychmiast oddaj mnie do domu opieki. Nie chcę utrudniać Ci życia. Nie ma w tym nic złego. Nie ma w tym okrucieństwa. To normalne. To o wiele lepsze niż moment, gdy ty i ja zaczniemy się nienawidzić”.

Mama pamięta nasze współlokatorki. Nie chce powtórzyć ich losu. Wiem, że mama ma rację.

Są tacy krewni, z którymi bardzo trudno się dogadać, nawet gdy są zdrowi. A kiedy zachorują, stają się ogólnie nie do zniesienia. Wtedy dzieci zatrudniają pielęgniarkę do opieki, a oni sami potajemnie marzą o  szybkiej śmierci. Zgadzam się, to też nie jest całkowicie normalne.

Wiem, że wielu się ze mną nie zgadza. Ale jeśli każdy zada sobie takie pytanie i szczerze na nie odpowie, będzie zmuszony się ze mną zgodzić.

Na przykład w Ameryce nie ma nic haniebnego w oddaniu rodzica do domu opieki. Dzieci przychodzą do nich, nikt się nie denerwuje, nie biegnie w nocy z nocnikiem, nie wzywa stale karetki pogotowia.

Tak jest lepiej dla wszystkich.

Kiedy będę stara, powiem moim dzieciom to, co powiedziała mi moja matka. Nie chcę być dla nikogo ciężarem i nie chcę być nienawidzona przez moje dzieci. Lepiej przeżyć swoją starość w domu opieki.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Nie ma nic złego w oddawaniu starych ludzi do domu opieki. Nie ma w tym żadnego okrucieństwa