Nie mieliśmy miejsca, aby przenocować przyjaciół, więc poprosiliśmy ich, aby wynajęli sobie hotel

Z żoną nie mamy jeszcze własnego mieszkania, bo nie mamy jeszcze na nie pieniędzy, dlatego póki co wynajmujemy małe lokum na obrzeżach miasta. Może i jest ciasno, ale za to nie płacimy jakoś niesamowicie dużo, przez co może za jakiś czas będziemy mieli odłożoną już całą sumę niezbędną do wkładu własnego na kredyt hipoteczny. 

Przyjaźnimy się z pewnym małżeństwem, którzy na codzień mieszkają na drugim krańcu Polski, ale od czasu do nas przyjeżdżają przy okazji jakiejś dłuższej podróży po kraju. Odezwali się do nas niedawno i powiedzieli, że wybierają się do Lublina, więc chętnie do nas wpadną. Od razu poinformowałem ich, że chętnie się spotkamy, ale nie mamy miejsca w mieszkaniu, aby ich przenocować. Zgodzili się i nie mieli z tym żadnego problemu. 

Przygotowaliśmy się przed ich przyjażdem – żona zrobiła masę pysznego jedzenia i słodkich przekąsek, a ja kupiłem alkohol i napoje. Kiedy już się zjawili, świetnie spędziliśmy czas. Dawno się nie widzieliśmy a teraz przypomnieliśmy sobie, za co tak ich lubimy i dlaczego się przyjaźnimy. 

Zbliżała się już późna noc, a nasi przyjaciele wciąż u nas siedzieli i chyba nie mieli zamiaru nigdzie się ruszać. Wydaje mi się, że do końca myśleli, iż powiemy im, aby nie jechali do hotelu i przespali się u nas. Ale niby jak mieliśmy to zrobić? Nawet nie było kawałka podłogi, żeby ich tam położyć, a przecież we czwórkę na wąskim, małym łóżku spać się nie da.

Koniec końców znaleźliśmy im jakiś tani hotel i tam spali. Nie wiem, czy się teraz na nas obrażą, czy nie, ale ja uważam, że lepiej wynająć coś sobie, niż siedzieć komuś na głowie, nawet, jeśli ma on miejsce, żeby Cię przenocować. A Wy jakie macie na ten temat zdanie?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Nie mieliśmy miejsca, aby przenocować przyjaciół, więc poprosiliśmy ich, aby wynajęli sobie hotel