„Nie mogę pić wody z Twojej butelki? Jak to, przecież jesteśmy rodziną, czyż nie?” – oświadczyła siostra męża

Weronika to siostra mojego męża. Ta kobieta zawsze zaskakiwała mnie swoim podejściem do higieny.

Nie, ona sama zawsze wygląda schludnie – umyte włosy, przemyślana stylizacja, zrobione paznokcie i wyprasowane ubrania to jej znak rozpoznawczy. W jej domu z kolei może nie panuje sterylna czystość, ale jest posprzątane i możemy mówić o panującym wewnątrz porządku, czyli jest w zasadzie jak u większość i ludzi. Mimo tego Weronika zszokowała mnie już na przy pierwszym spotkaniu.

Latem postanowiliśmy ją odwiedzić i kupiliśmy jej siatkę z owocami od rolnika na lokalnym targu. Weronika przemyła je tylko nieco, nie myśląc o tym, aby wyczyścić je dokładniej. Osobiście byłam w szoku, ponieważ bałam się jeść źle umyte owoce, dlatego też wtedy prawie nic nie zjadłam.
Zresztą każde moje spotkanie z Weronika kończyło się tak samo – tym, że byłam niezwykle zdziwiona bądź zszokowana. Weronika kiedy nas odwiedza zwykle po wejściu do mieszkani nie myje rąk, ale za to natychmiast idzie do kuchni i chwyta jedzenie, które jest na wspólnym talerzu czy na paterze. Tak zachowuje się w domu i na wyjazdach, zauważyłam to już wiele razy – gdy tylko przekroczy próg naszego mieszkania, natychmiast idzie prosto do kuchni.

Kiedy wszyscy razem jedziemy do ich rodziców na działkę, to ja zawsze sama myję wszystkie warzywa i owoce. Jeśli z kolei siedzimy przy wspólnym stole, to Weronika zawsze bierze ser i kiełbasę rękami, a nie widelcem. Bardzo mnie to denerwuje.

Już wiele razy miała miejsce następująca sytuacja: nasza córka uwielbia pić wodę z małych butelek. Nigdy nie broniłam jej dawać komuś wody do picia, ale tylko pod warunkiem, że ten ktoś naleje sobie wodę do szklanki, a nie będzie pił jej bezpośrednio z butelki.

Latem zawsze nosi przy sobie butelkę wody. Zwłaszcza robiła to tego lata, kiedy nawiedziły nas wręcz tropikalne upały. Weronika lubi prosić naszą córkę o butelkę z wodą, kiedy wszyscy razem odpoczywamy na działce. Kiedy córka jej na to nie pozwala, to obraża się.
– Dlaczego nie mogę pić wody z Twojej butelki, przecież jesteśmy rodziną?

Jest tak samo z dużymi butelkami – pije bezpośrednio z nich, przez co nie da się potem już jej używać. To samo robi dokładnie z sokami mimo, że zwykle kupujemy te największe opakowania.
Jak można do niej dotrzeć i wytłumaczyć jej, że to niehigieniczne? Przez to nie mogę pić wspólnych soków i wody.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

„Nie mogę pić wody z Twojej butelki? Jak to, przecież jesteśmy rodziną, czyż nie?” – oświadczyła siostra męża