Opiekuję się babcią, czasem mam ochotę naprawdę zrobić jej krzywdę.

Babcia nigdy taka nie była, ale zrobiła się złą osobą.

Moja babcia ma 92 lata, dwa lata temu upadła i doznała złamania kręgosłupa. Przez dwa miesiące leżała w szpitalu, myślałam, że dzięki rehabilitacji jakimś cudem zacznie chodzić. To, jak ja musiałam znosić opiekę nad nią, no nie wiem nawet od czego zacząć. Mieszkałyśmy same, dobrze chociaż, że na parterze. W tej chwili moja opieka jest 24 godziny na dobę, jest bardzo ciężko opiekować się nad przykutym do łóżka pacjentem. Podaję jej posiłki, pomagam w pielęgnacji – kąpię ją, ubieram itd. Utrzymuję dom w czystości Wszystko! Myślałam, że to nie będzie tak ciężkie, w końcu to moja babcia muszę jej pomóc.

Człowiek na swój sposób, samą obecnością jest już wielką pomocą! Na prześwietleniu u lekarza, Pani doktor wprost powiedziała mi, że jest tragedia, że babcia nie wstanie a ja będę miała ją na swoich barkach. Powiedziała: „Zastanów się, co zamierzasz zrobić i nie wpakuj się w kłopoty”. Zaproponowała mi oddanie babci do specjalnego ośrodka, ale ja się nie zgodziłam, teraz żałuję.

Babcia jest nie do zniesienia. Być może jej zachowanie jest wynikiem niekontrolowanych złości. Za każdym razem, gdy pojawiam się na progu, słyszę kilka złośliwych uwag. Dzisiaj usłyszałam, że to moja wina, że ta kobieta jest chora, bo ją źle masuje, bo słabo jej pomagam.

Chciałbym zaznaczyć, że przed złamaniem, przez pięć lat ledwo mogła chodzić nawet o lasce. Kiedy upadła, robiłam wszystko co zalecił lekarz, aby chociaż trochę załagodzić ból. Teraz jest dokładnie taka sama jak przed kontuzją. Próbowałam jej to wytłumaczyć, ale doprowadziło to tylko do większego marudzenia – „Jak mogłaś mi nie pomóc?! Czy można tak żyć? Co takiego złego ci zrobiłam, że mi to robisz? Nie wstydzisz się spojrzeć mi w oczy? ….”

Walcząc z chęcią zrobienia jej krzywdy, wyszłam z pokoju aby się uspokoić. Uciekam od niej, od czasu do czasu… Coraz rzadziej widzę w niej moją babcię, coraz częściej obcą osobę, która mnie nie zna. Wyjeżdżam i dręczy moją matkę, która sama nie należy do osób o najlepszym zdrowiu. Dobrze, że jest jeszcze sąsiadka, która czasem odwiedza babcię. Ja mam już dość, co mam robić?

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Opiekuję się babcią, czasem mam ochotę naprawdę zrobić jej krzywdę.