Poświęciłem pięć lat swojego życia i w zamian nie otrzymałem nic

Niedawno zmarł wujek mojej żony. Wujek ten miał w zwyczaju zapraszać do swojego domu gości, którzy chętnie się u niego zatrzymywali. Niektórzy zostawali u niego na jedną noc, a inni nawet na tydzień. Mimo tego nigdy nie odmawiał nikomu i przyjmował każdego z sercem na dłoni. Bogusław i jego żona byli ludźmi niezwykle otwartymi, gościnnymi, a w dodatku mieli niezwykle bogate osobowości.   Razem z żoną często ich odwiedzaliśmy, więc wszystko to wiem z własnego doświadczenia.

Na początku lat 90-tych u Bogusława zdiagnozowano raka płuc. Rodzinę stać było na specjalistyczne leczenie, dlatego jego dzieci proponowały mu wybranie się na leczenie w Niemczech, gdzie jest więcej świetnych specjalistów z zakresu tej choroby. Ja sam miałem tam kolegę, który mógł pomóc w załatwianiu formalności oraz u którego mógłby się zatrzymać, dlatego dałem mu do niego numer telefonu.  Bogusław jednak był pewien, że jego siostrzeniec, który od dawna mieszka w Niemczech na pewno go na ten tydzień czy dwa przygarnie do siebie oraz pomoże we wszystkim. 

Wujek pomagał Kamilowi jeszcze wtedy, kiedy ten studiował. Przygarnął go pod swój dach, aby nie musiała wynajmować pokoju na stancji i by mógł zaoszczędzić trochę pieniędzy. Tak chłopak przemieszkał u wujka całe pięć lat. Po ukończeniu studiów Kamil związał się z pewną Niemką, z którą następnie wyjechał do jej ojczyzny i tam postanowili układać sobie dalsze życie. Zanim jednak wyjechali, przez moment Kamil ze swoją wybranką mieszkali u wujka, który nie miał nic przeciwko temu i wraz z żoną ugościli dziewczynę jak trzeba. 

Wujek chciał jak najszybciej zacząć leczenie, więc kupił bilet na samolot i zadzwonił do Kamila z informacją, że przyjeżdża i potrzebuje kawałka podłogi oraz pomocy w sprawach urzędowych. W odpowiedzi usłyszał:

– Dobrze, to na ile dni trzeba będzie zarezerwować hotel?

Wujek zaskoczony odłożył słuchawkę. Naprawdę nie spodziewał się, że usłyszy coś takiego. Oczywiście siostrzeniec nie był mu nic winny, bo mężczyzna sam zgodził się na to, aby ten mieszkał u niego przez pięć lat za darmo. Była to jego dobra wola i nic więcej, jednak po cichu liczył na to, że teraz Kamil okaże mu trochę wdzięczności za poświęcone mu pieniądze i czas.

Gdyby ktoś się zastanawiał nad tym, czy może siostrzeniec odmówił przez to, że ma małe mieszkanie, to już wyjaśniam. Kamil mieszka w dużym, dwupoziomowym domu tylko z żoną, więc na pewno zmieściłby się tam jeszcze wujek. 

Bogusław sam zarezerował sobie pokój w hotelu i już nie odezwał się do Kamila, ciągle skrywając w głębi urazę, bo był pewien, że chłopak postąpi inaczej i przyjmie wujka z otwartymi ramionami. Był bardzo naiwny, skoro tak myślał i musiał radzić sobie ze wszystkim sam. Mimo tego, że wujek dużo poświęcił dla siostrzeńca, ten nigdy się nie odwdzięczył. 

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Poświęciłem pięć lat swojego życia i w zamian nie otrzymałem nic