Sąsiadka była zbyt leniwa, aby ze śmieciami dotrzeć do kontenerów, więc zostawiała je przed blokiem. Postanowiłam dać jej nauczkę

Mam na imię Cecylia i mam 56 lat. Całe życie mieszkam w miasteczku położonym niedaleko od stolicy naszego kraju. W ciągu ostatnich 15-20 lat życie bardzo się zmieniło. Wcześniej w mojej miejscowości mieszkało 6-7 tysięcy osób, a bloki były co najwyżej pięciopiętrowe. Teraz miasteczko, a w zasadzie to już chyba miasto, bardzo się rozrosło i w tej chwili mieszka w nim około trzy razy więcej ludzi.

Wszyscy chyba wiedzą, że w mniejszym mieście łatwiej jest utrzymać porządek, a kiedy się rozbudowywuje, to ludzie mają mniejszą kontrolę nad otoczeniem. W bloku, w którym mieszkam na szczęście cały czas panuje porządek, a to w dużej mierze zasługa jego mieszkańców. 

Moje mieszkanie znajduje się na pierwszym piętrze, więc doskonale widzę, co dzieje się za oknem. Kilka razy zauważyłam, że młoda kobieta – najprawdopodobniej nie pochodząca stąd – spiesząc się do pracy zostawiła worek ze śmieciami praktycznie przed blokiem, a potem oddaliła się szybkim krokiem. Ostatni raz widziałam jak to robi pod koniec marca.

W niedzielę spotkałam się z przyjaciółką i spacerowałyśmy po okolicy oraz rozmawiałyśmy. Kiedy nagle zobaczyłyśmy, że dziewczyna znów zostawiła worek na śmieci przed blokiem, to krzyknęłyśmy w jej stronę, ale dziewczyna się nie zatrzymała się i najprawdopodobniej nawet nas nie słyszała, ponieważ w uszach miała słuchawki.

Przyjaciółka powiedziała mi, że w jej części bloku mieszka pewna młoda dziewczyna, która raczej nie jest stąd i opisując ją doszłyśmy do wniosku, że to ta sama, która zostawia śmieci przed blokiem. Przyjaciółka nawet mi pokazała, które mieszkanie zajmuje ta młoda dziewczyna. Podjęłam decyzję, że jeśli jest taka bezczelna i nie słucha tych, którzy tu mieszkają od zawsze oraz skoro nie potrafi się dostosować do ogólnie panujących zasad, to trzeba ją tego nauczyć. W końcu od takiego drobiazgu się zaczyna, a kończy się na całkowitym chaosie. Wzięłam jej worek na śmieci i zaniosłam pod jej drzwi. 

Nie byłam pewna skuteczności tej metody, ale jak się potem okazało, rozwiązała ona problem. Dziewczyna nie zostawia już śmieci przed blokiem i wyrzuca je od razu do pojemnika. 

Nie wie, że to ja, ale wcale nie musi tego wiedzieć, bo tutaj chodziło tylko o to, aby ją czegoś nauczyć. 

 

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Sąsiadka była zbyt leniwa, aby ze śmieciami dotrzeć do kontenerów, więc zostawiała je przed blokiem. Postanowiłam dać jej nauczkę